W dzisiejszych czasach cały czas żyjemy w oku kamer. Zdjęcia na instagrama, zdjęcie w tle u kogoś jako przypadkowy przechodzień. Nie inaczej jest wśród producentów, którzy cały czas dostarczają nam nie tylko nowoczesne i mobilne rozwiązania, ale również nowe aparaty fotograficzne czy chociażby małe kamerki do wykorzystania w domu, mieszkaniu czy mniejszych sklepach. Sprawdziliśmy to na przykładzie kamery D-Link DCS 8000LH.
Wygląd kamery D-Link DCS 8000LH
To małe i zgrabne urządzenie przypominające kształtem „walec” z pewnością zaskakuje swoim wyglądem. Spoglądając na całe portfolio firmy D-link widzimy, że to najmniejsza kamerka o wadze około 60 gramów. Jej wygląd jednym przypomina mały walec o czym wspomniałem już wyżej, zaś niedawno usłyszałem, że przypomina mały spray, którym posługują się sędziowie na mundialu 2018 w Moskwie. Urządzenie zostało wykonane z tworzywa sztucznego w przyjemnym białym kolorze z podkładką antypoślizgową w dolnej części. Patrząc na D-Link DCS 8000LH widzę bardzo dyskretny produkt, którym będziemy mieli możliwość monitorowania wielu miejsc.
Z przodu oprócz obiektywu, widzimy diodę LED informującą nas o statucie działania całego urządzenia, mikrofon, dioda podczerwieni. Kamerka może pracować nie tylko w dzień, ale również i w nocy. Przy doświetlaniu obrazu poprzez wspomnianą diodę, mamy widoczność do 5 metrów. Działanie urządzenia w trubie dziennym oraz nocnym umożliwia nam czujnik światła, który również znajdziemy w przedniej części urządzenia.
Obracając kamerkę widzimy różne znaki towarowe, numer seryjny, kodową nazwę produktu oraz złącze microUSB do ładowania. Obserwując gniazdo ładowania mam mieszane odczucia. Już na wstępie, zanim podłączyłem ją do ładowania stwierdziłem, że głębokie umieszczenie złącza uniemożliwi nam wykorzystanie innych ładowarek. Samo wejście jest osadzone dość głęboko, co utrudnia podłączenie innych ładowarek. Kamerka, która przyjechała do naszej redakcji zapakowana była w zgrabne ładnie wykonane pudełeczko. W środku oprócz samego urządzenia znajdziemy zasilacz połączony całościowo z dłuższym kable niż w zestawach ze smartfonami.
Oprócz tego otrzymujemy potrzebne dokumenty z instrukcją obsługi. Znajdziemy tam również sztywny kartonik w postaci „książeczki” na, której znajdziemy QR Code z włączeniem dostępnej do tego aplikacji w sklepie Play lub na iOS. Ten kod będzie nam niezbędny do dalszej instalacji oraz włączenia aplikacji przy pomocy, której może sterować kamerką D-Link DCS 8000LH.
Czy taka mała kamerka oraz jej właściwości są w stanie sprostać domowym warunkom, np. obserwowaniu zwierzaka lub dziecko pod opieką opiekunki. Sprawdzimy to w dzisiejszej recenzji. Warto zauważyć, że cena detaliczna na rynku tego produktu wynosi około 250 zł.
Użytkowanie kamerki D-Link DCS 8000LH
Obsługa kamerki jest bardzo intuicyjna. Skanujemy kod QR z kartonik mydlink lite, co automatycznie przeniesie nas bezpośrednio do pobrania aplikacji. Po zainstalowaniu czas na konfigurację. W zainstalowanej aplikacji dodajemy konto e-mail co pozwoli nam na działanie z kamerką.
Musimy również pamiętać, że kamerka wymaga sieci WiFi w miejscu, w którym się znajduje. Podczas konfiguracji dodajemy sieć oraz zabezpieczamy urządzenie hasłem domowym.
Po kilku prostych czynnościach nasza kamerka jest skonfigurowana. Możemy jeszcze ustawić odpowiedni czas oraz wejść w ustawienia funkcji. Od teraz będziemy mogli nie tylko podglądać, ale również słyszeć co dzieje się w pomieszczeniu. Nasza redakcja wykorzystała D-Link DCS 8000LH do obserwacji jonizowania wody. Jakość obrazu była w 100% akceptowalna, również w nocy. Muszę przyznać, że sam produkt swoją „niedużą posturą” poradził sobie w takich sprawach bez najmniejszego problemu.
Jakość nagrań możemy uznać za akceptowalną, bo jak widać obraz jest w miarę przejrzysty. Pamiętajmy, że zastosowanie kamerki jest ograniczone. Urządzenie musimy postawić w okolicy gniazdka, aby cały czas była podłączona do zasilania. D-Link DCS 8000LH możemy postawić na regale w pokoju lub na półce sklepowej za ladą, gdy chcemy podglądać naszego pracownika lub sytuacje w sklepie. Według mnie zaletą tej kamerki jest fakt, że jest mała. Nie tak łatwo ją zauważyć dla osób, które nie powinny jej widzieć.
Oczywiście podgląd kamerki mamy z każdego miejsca na świecie. Wystarczy, że zalogujemy się na nasze konto mydlink i będziemy mieli połączenie z Internetem. W przypadku większości takich produktów w zasadzie to już standard. Producenci dążą do ułatwień, więc nie powinno to nikogo dziwić.
Podsumowanie
Na produkt firmy D-link z pewnością warto zwrócić uwagę. Kamerka jest mała i łatwo możemy ją ukryć lub postawić w takim miejscu, gdzie nie będzie nam zawadzać. Musimy jednak pamiętać, aby w pobliżu znajdowało się gniazdko. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na wykorzystanie kamerki. Nie jest to produkt wiszący na klatkach osiedlowych, a jedynie domowe urządzenie lub do wykorzystania w drobnych przedsiębiorstwach np. za ladą w sklepie. Plus, że urządzenie wykrywa ruch informując o tym w każdym momencie – dostajemy powiadomienia na telefon. Wykonanie antypoślizgowe wzmacnia przyczepność kamerki.
Niestety, tam gdzie plusy są i minusy. Wejście do ładowania jest osadzone dość głęboko, co powoduje, że nie możemy skorzystać z innej ładowarki. Kolejnym minusem DCS-8000LH jest brak nagrywania materiałów (wideo czy robieniu zdjęcia) automatyczne po wykryciu ruchu na jakiś nośnik czy serwer FTP. Cóż, ale czy przeciętny Kowalski może oczekiwać więcej za 250 zł? Według mnie nie. Każdy z Was sam dokona wyboru.