MSI na swoim Twitterze poinformowało o wprowadzeniu do swojej oferty wyczekiwanej przez większość konsumentów serii kart o oznaczeniu „Gaming X”. Do tej pory były to najwydajniejsze i zarazem najcichsze karty, więc nie sposób się temu dziwić.
Po serii w miarę udanych karty Mech OC oraz Evoke, nadszedł czas na jeden z topowych układów firmy z czerwonym smokiem (nie licząc wersji Trio X, dotychczas widzianej jedynie w kartach NVIDII). Mowa oczywiście o serii kart Gaming X, czyli o czarno-srebrnym designie z czerwonymi wstawkami. Co mnie zdziwiło, jak na razie jest to jedyna konstrukcja z serii RX 5000 od tej firmy, która posiada podświetlenie na boku RGB – ani w Mech OC, ani przy Evoke go nie uświadczymy. Karta posiada na tyle metalowy backplate, który dodatkowo jest połączony z płytka PCB thermalpadami w miejscu styku z GPU oraz pamięciami, by dodatkowo obniżyć temperatury tych komponentów
Jeśli już wspomniałem o oddawaniu ciepła, warto spojrzeć na sam radiator – karta zajmie nam w obudowie niespełna 3 sloty, więc ten jest potężny, gęsto użebrowany, a ciepło z rdzenia jest rozprowadzane po nim za pomocą aż 6 rurek cieplnych. Wentylatory to również wysoka półka – mamy tutaj do czynienia z topową konstrukcja Torx 3.0 wyposażoną w technologię ZERO FROZR, w której to te załączają się dopiero po osiągnięciu przez kartę temperatury rzędu 60 stopni.
Karta posiada 9 fazowa sekcję zasilania, prawdopodobnie jest to konstrukcja 7+2. Jeśli chodzi o wyjścia obrazu – w obydwu wersjach otrzymamy do dyspozycji 3xDisplayPort 1.4 oraz 1xHDMI 2.0 b
