Wypadek rządowej limuzyny z Beatą Szydło jest póki co owiany tajemnicą, a w najgorszym położeniu został kierowca Seicento, oskarżony o spowodowanie kolizji. Internauci postanowili pomóc młodemu mężczyźnie, organizując zbiórkę pieniędzy na nowe auto.
W serwisie pomagam.pl uruchomiono akcję, na którą mnóstwo osób wpłaca często symboliczne kwoty, te jednak po zsumowaniu dały już ponad 130 tysięcy złotych. Rafał Biegun, 38-letni Polak, który emigrował do Anglii, postanowił zorganizować zbiórkę na „nowe Seicento” dla rzekomego sprawcy wypadku, który od kilku dni jest najgłośniejszym tematem w naszym kraju.
Celem było zebranie 5 tysięcy złotych, jednak dzisiaj na liczniku widnieje prawie 150 tysięcy! Rafał, widząc efekt kuli śnieżnej, postanowił skontaktować się z 20-letnim Sebastianem. Jak się okazało, zarówno on jak i jego rodzina nie mieli żadnego pojęcia, że ktoś taką zbiórkę zorganizował. Zajęci byli policją i prokuraturą, która bez jakichkolwiek dowodów oskarżyła go o spowodowanie wypadku. Na mężczyznę spadł istny armagedon oskarżeń z ust ważnych osób, co niewątpliwie musiało wywołać strach.
Sebastian nie ma teraz pojęcia co zrobić z pieniędzmi, bo stał się postacią medialną. Zachować całą kwotę dla siebie? Pazerność. Przekazać większość na cele charytatywne? Granie pod publikę. Z niewinnej zbiórki zrobił się poważny problem. Chociaż nawet gdyby młody Polak kupił sobie wypasione auto za całą kwotę, to i tak byłaby to symboliczny koszt względem wartości skasowanej pancernej limuzyny…
LINK DO ZBIÓRKI W SERWISIE POMAGAM.PL – KLIK