Nowy Apple wywołał pozytywne wrażenie, gdy użytkownicy zobaczyli jego bezramkowy przód. Projektanci Apple decydując się na brak ramek wokół ekranu musieli również zrezygnować z fizycznego przycisku Home z funkcją Touch ID. Funkcję odcisku palca zastąpili rozpoznawaniem twarzy – Face ID, które jak zapewniają jest bardziej bezpieczne. Oczywiście tutaj bezsprzecznie każdy przyzna racje, ale okazuje się, że system dba o bezpieczeństwo do tego stopnia, że i sam właściciel może nie uzyskać dostępu do telefonu.

 
Podczas oficjalnej premiery iPhone’a X firma Apple pochwaliła się, że nowe rozwiązanie jest bardziej bezpieczne, ponieważ funkcja analizuje ponad 30 tys. punktów na twarzy. Użytkownicy, co do tego faktu są zgodni, bowiem telefon nie odblokował się podczas testów ani razu niestety w praktyce nie odblokuje się na twarz właściciela. Dlaczego? Wszystko zależy od tego jak trzymamy telefon oraz jakie panuje światło wokół nas. Opinie użytkowników jednoznacznie potwierdzają, że funkcja jest problematyczna, gdy chcemy odblokować telefon w mocnym słońcu lub w świetle fluorescencyjnym.
 

 
Zaleca się, aby telefon trzymać na wysokości twarzy w odległości 25 – 50 cm, co przy wyjmowaniu telefonu z kieszeni może okazać się uciążliwe. Zapewne każdy z nas szybciej wpisze kod pin niż będzie bawił się z telefonem w rozpoznanie twarzy. Wyobraźmy sobie chociażby nudną konferencję, gdy chcemy posiedzieć w telefonie, ale ten nie chce się odblokować lepiej wtedy wpisać kod pin.
 
Mimo, że Face ID okazje się bardziej bezpieczny od Touch ID to w praktyce mija się z celem za sprawą odpowiedniego ułożenia telefonu względem twarzy. Bardziej praktyczne okaże się zapewne wprowadzenie kodu PIN do telefonu.
 
Źródło: msn.com