Obsługa serwisowa każdego producenta ma wiele rożnych niuansów. Wielu klientów nie wszystkie rozumie i często się z nimi nie zgadza. Jednym z nich jest wymiana wyświetlacza na wolnym rynku w serwisie bez autoryzacji producenta, która pozbawia klienta gwarancji. Jak się okazuje, od teraz ta procedura w przypadku telefonów iPhone ulegnie zmianie.
Nie da się ukryć, że uszkodzenia mechaniczne w przypadku telefonów iPhone, to trudny temat. Producent wielokrotnie utrudniał klientom obsługę urządzenia w nieautoryzowanych serwisach producenta. Doskonałym przykładem może tutaj być słynna sprawa Error 53, która blokowała urządzenie przez naprawę w serwisie z wolnego rynku za mniejsze pieniądze. Wygląda na to, że Apple od tamtego czasu wiele zrozumiało, ponieważ właśnie dziś otrzymaliśmy informacje za zagranicznego serwisu, że producent ma niespodziankę dla swoich klientów. Portal MacRumors potwierdza, że sprawa została weryfikowana wśród wielu źródeł, co czyni nowinę jeszcze bardziej wiarygodną. Od teraz według Apple jeśli dokonamy wymiany uszkodzonego wyświetlacza na wolnym rynku w nieautoryzowanym serwisie, to nie utracimy praw gwarancyjnych, ale…no właśnie – zawsze jest jakiś haczyk.
Urządzenie, które po wymianie ekranu w nieautoryzowanym punkcie trafi, do serwisu producenta na gwarancje, zostanie najpierw dokładnie sprawdzony pod kątem prawidłowego działania (możliwości dalszej naprawy) lub też wykluczenia próby oszustwa i naciągnięcia producenta na niepotrzebne koszty. W przypadku, gdy telefon będzie miał więcej części obcego pochodzenia urządzenie nie zostanie zakwalifikowane do obsługi gwarancyjnej. W skrócie tylko prawidłowo wymieniony wyświetlacz, firma Apple może uznać przy dalszej obsłudze w serwisie producenta.
Polityka Apple z pewnością zaskakuje. Do nie dawna byliśmy świadkami zupełnie innego postępowania koncernu z Cupertino. Koszty wymiany wyświetlacz w serwisie Apple mogą wynieść nawet 699 zł, natomiast cały moduł w punktach nieautoryzowanych to koszt około 350-400 zł. Czyżby firma „wielebnego” Cooka wyszła klientom naprzeciw? Wygląda na to, że tak. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko sprawdzić jak dokładnie odniosą się do całej sprawy polskie serwisy z autoryzacją producenta.
Źródło: MacRumors