Naprawy telefonów w zasadzie wszędzie wyglądają tak samo. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że obsługa serwisowa powinna być opatrzona wysokim poziomem bezpieczeństwa. Nie chodzi tylko o zabezpieczenie pracowników (samego BHP). Dużą uwagę należy zwrócić również na formę naprawy oraz narzędzia, z jakich korzystają wszyscy pracownicy serwisu.

Wśród bezpieczeństwa pojawia się jeszcze jedna kwestia, która przy naprawie smartfonów lub tabletów ma kluczowe miejsce. Chodzi oczywiście o sterylność i warunki, w jakich dokonujemy samych napraw. Jak podchodzą do tego pogwarancyjne punkty napraw?

Kurz może utrudnić wymianę szybki

W trakcie procesu refabrykacji oprócz dokładnego połączenia digitizera z wyświetlaczem należy zwracać uwagę, aby na wyświetlaczu nie pojawiły się żadne zabrudzenia lub pyłki. Jest to bardzo ważne, ponieważ w momencie utwardzania kleju OCA widoczny kurz może skutkować niechcianymi reklamacjami. Serwisy telefonów w takich przypadkach zwracają na to uwagę dokonując połączenia szybki z wyświetlaczem w specjalnych komorach bezpyłowych. Działaniem takich „maszyn” jest przede wszystkim zapewnienie wysokiej sterylności podczas wymiany szybki. Tego typu urządzenia oprócz specjalnego tworzywa wyposażone są w różnego rodzaju wentylatory, które mają zapewnić wysoką czystość powietrza. Oprócz tego typu komora bezpyłowa wyposażona jest w folię antystatyczną, która bez najmniejszego problemu można zamknąć. Jest to dodatkowe zwiększenie ochrony, które dla serwisów pogwarancyjnych jest bardzo kluczowe.

Wymiana szybki w trudnych warunkach nie jest wskazanym działaniem. Unoszące się pyłki kurzy oraz jakiekolwiek zabrudzenia mogą być przyczyną ewentualną reklamacji. Oczywiście użytkowanie telefonu z zabrudzeniami pod szkłem jest możliwe. Wygląda to mało estetycznie, ale jest w pełni możliwe. Większość ceniących się serwisów na rynku stara się, aby nie dopuszczać do takiej sytuacji. Odpowiedź jest oczywista – po co tworzyć sobie dodatkowe reklamacje i piętnować niezadowolenie klienta?