Asystenci głosowi mają pomagać nam w znalezieniu odpowiedzi na nasze pytania, ale oczywiście nie jest obcym fakt, że kolekcjonują informację o swoim właścicielu, które trzymane są na serwerach producenta. Te zaś mogą się przydać jako dowody morderstwa.
Władze w mieście Bentonville w stanie Arkansas zgłosiły się do Amazona, producenta Echo, czyli sprzętu wyposażonego w wirtualną asystentkę Alexę, o nagrania z urządzenia domniemanego mordercy, Jamesa Andrewa Batesa.
Jednej z nocy Victor Collins został znaleziony martwy w mieszkaniu Batesa. Jego ciało znajdowało się w wannie. Policja oprócz Amazon Echo chce wykorzystać w śledztwie dane z innych inteligentnych urządzeń, które James miał w swoim mieszkaniu. Jedno z nich, wodomierz, zarejestrowało użycie 140 litrów wody między 1 a 3 w nocy, kiedy zginął Victor. Spekuluje się, że woda miała zmyć dowody zbrodni.
Nie wiadomo niestety, czy Alexa zarejestrowała coś, co może być istotne w śledztwie. Amazon nie przyznaje się do przekazania jakichkolwiek nagrań z urządzenia Batesa, jednak udostępniło dane dotyczące szczegółów jego konta w serwisie oraz zakupów. Policja twierdzi, że udało im się zdobyć pewne dane z samego urządzenia, jednak nie wiadomo, co dokładnie udało się im znaleźć. Sprawa wydaje się zagadkowa, zaś inteligentne urządzenia mogą bezpośrednio zadecydować o wyroku w tej sprawie.
Całe zajście budzi niepokój wśród właścicieli urządzeń Amazon Echo oraz innych sprzętów IoT (IoT – Internet of Things, ang. Internet Rzeczy, inteligentne urządzenia). Wielu obawia się, jak wyglądać będzie współpraca organów ścigania z producentami tego typu rozwiązań oraz do jakich danych policja będzie miała dostęp. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na, moim zdaniem, znacznie poważniejszy problem.
Co w przypadku, gdy nasz inteligentny dom przyszłości zostanie shackowany?
Migające światło, termostat ustawiony na 5 stopni Celsjusza, telewizor włączony na pełną głośność bez możliwości wyłączenia, pozamykane drzwi z inteligentnymi kłódkami – to tylko niektóre przykłady, które wpadły mi do głowy. IoT z wygody może zmienić się w spory horror, niczym z drugiego sezonu serialu Mr. Robot.
W dobie coraz większej liczby ataków hakerskich i rozwijającego się Internetu Rzeczy przekroczymy poziom wirtualności, bowiem hakerzy będą mogli wpłynąć na nasz fizyczny świat. Owszem, pieniądze skradzione z konta również można porównać z fizycznym ich brakiem, jednak operowanie naszym oświetleniem, zamkami czy termostatem przez Internet brzmi naprawdę strasznie. Czy świat na pewno jest gotowy na inteligentne urządzenia?