Wciąż nie wiesz o co chodzi z tym VR? Oto garść najważniejszych informacji

fot. Nvidia.com

Świat wirtualnej rzeczywistości stoi otworem. Google Cardboard, HTC Vive, Oculus Rift czy Microsoft HoloLens to nazwy coraz częściej spotykane w newsach. Co jednak tak naprawdę VR oferuje nam, zwykłym ludziom?

 

Co to tak właściwie jest VR?

VR (ang. Virtual Reality – Wirtualna Rzeczywistość) to dość skomplikowane pojęcie, które możemy uprościć do ekranu wyświetlającego obraz w specjalnej formie z towarzyszącymi mu dźwiękami. Oczy odbiorcy poprzez specjalne gogle bądź hełm odbierają wizualizację niczym autentyczny widok, co zapewnia większą immersję niż w przypadku chociażby ekranu monitora czy telewizora.

VR to nic innego jak ekran dopasowany do naszych oczu w taki sposób, aby uzyskać obraz identyczny do tego odbieranego przez nasz mózg. Efekty tej raczkującej jeszcze technologii są piorunujące.

fot. Hypergridbusiness.com
fot. Hypergridbusiness.com

Co może mi dać VR?

Aktualnie rynek wirtualnej rzeczywistości dopiero się rodzi. Potencjał w tej technologii dostrzegł już chociażby Facebook, przejmując firmę Oculus. Także inni producenci jak Sony, HTC, Google czy Microsoft nie chcą być z tyłu. Z pewnością producenci wiele razy zaskoczą nas swoimi pomysłami na jej wykorzystanie. Obecnie możemy zagrać w coraz więcej gier VR i oglądać filmy nagrane w 360 stopniach, pojawiają się także opcje biznesowe, jak chociażby wirtualne zakupy i możliwość obejrzenia produktu z każdej strony.

Wszyscy możecie sprawdzić potencjał VR. Gwarantuję przednią zabawę. 🙂

Ile kosztuje możliwość korzystania z VR?

Jeśli dopiero zaczynacie z Wirtualną Rzeczywistością i posiadacie smartfona z solidną specyfikacją to mam dla was dobrą wiadomość. Wystarczy zakupić kartonowe okulary, włożyć do nich telefon i można przystąpić do zabawy! Jakie warunki trzeba spełnić?

Po pierwsze: nasze urządzenie mobilne musi być wyposażone w żyroskop, który jest wymagany do przyjemnego obcowania z VR. Jeśli nie wiemy, czy nasze urządzenie posiada odpowiednie czujniki, wystarczy zainstalować program EZE VR, dostępny w sklepie Google Play.

Kolejna ważna rzecz to dobra rozdzielczość ekranu. Subiektywnie za minimum uznaję FullHD (1920×1080 px). Przy niższych rozdziałkach niestety gęstość pikseli na cal (ppi) jest zbyt niska, by przy tak małej odległości od ekranu nasze oczy widziały wyraźny obraz.

Jeśli nie posiadacie urządzenia spełniającego warunki do zabawy z VR a koniecznie chcielibyście poznać tę technologię warto by było rozejrzeć się za telefonem spełniającym te wymagania. Osobiście poleciłbym LG G3, który ma ekran o kosmicznej rozdzielczości 1440×2560 px i używany kosztuje już poniżej 700 zł.

Ostatnią kwestią pozostaje dobór odpowiednich gogli VR. Nie musimy spoglądać na drogie, plastikowe wersje. Wystarczającą ergonomię i jakość zapewnią nam już niektóre kartonowe modele. Szczerze polecić mogę Da Vinci VR, które najlepiej się prezentują pod względem przelicznika jakość/cena. Kosztują około 40 zł.

Jeśli posiadamy odpowiedniego smartfona i gogle, możemy ruszać na podbój wirtualnej rzeczywistości. Pamiętajmy jednak, że one nie zapewnią nam obrazu porównywalnego do Oculus Rift czy HTC Vive podpiętymi do wydajnego komputera. Wystarczy to jednak by odkryć świat VR.

fot. Google.com
fot. Google.com

Czy są jakieś efekty uboczne?

Oczywiście warto pamiętać, że przez patrzenie w ekran telewizora czy monitora nasz wzrok się psuje. Tak samo jest w przypadku gogli. Jeśli jednak będziemy korzystać z nich z umiarem ograniczymy możliwość potencjalnego uszkodzenia oczu. Sporo ludzi skarży się również na zasłabnięcia i zawroty głowy po dłuższej sesji w wirtualnej rzeczywistości. Na szczęście to nic groźnego, po prostu nasz błędnik, nieprzyzwyczajony do alternatywnego świata, gubi się. Nie mamy pełni doznań w VR. Brakuje chociażby dotyku. Również podczas przemieszczania się na ekranie, podczas gdy nie robimy tego w rzeczywistości, możliwe są problemy. Warto zatem używać gogli z rozwagą i nie przesadzać z długością korzystania z nich.

Czego możemy się spodziewać w przyszłości?

Przyszłość VR wygląda bardzo obiecująco. Coraz lepsza jakość generowanego obrazu oraz coraz większa moc obliczeniowa przyczynią się do jeszcze lepszych wrażeń z zaawansowanych gier, wykorzystujących tę technologię. Dzięki niej ruszy się również z pewnością rynek filmowy. Prawdopodobnie ekranizacja widziana naszymi oczami z perspektywy pierwszej osoby to tylko kwestia czasu. Trzymamy kciuki za magików kina, aby dostarczyli nam oni wspaniałych wrażeń. Również przemysł z niecierpliwością czeka na nowe rozwiązania w tej dziedzinie. Możliwości na tym polu zależą tylko i wyłącznie od programistów. Spodziewać się także możemy wykorzystania wirtualnej rzeczywistości na portalach społecznościowych. Czy z biegiem czasu zamiast pisać na Messengerze spotkamy się w nim, płynąc łodzią wśród tropikalnych wysp razem z naszym rozmówcą?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj