Po najbardziej wybuchowej aferze w historii Samsung postanawia wycofać Note 7 z produkcji i sprzedaży oraz zaleca klientom wyłączenie urządzeń.
Pisaliśmy o wybuchających Galaxy Note 7, także tych z wymiany, radziliśmy jak rozpoznać bezpiecznego phableta, jednak teraz Samsung oficjalnie wstrzymuje sprzedaż swojego owianego złą sławą urządzenia.
New: @ElliotKayeCPSC calls on all consumers w/ replacement #GalaxyNote7 to power down, stop using, and seek refund. pic.twitter.com/iHPqyzDVYf
— CPSCArchived_SW (@Scott_Wolfson) October 10, 2016
Koreańska firma wydała właśnie oświadczenie do wszystkich sprzedawców swoich urządzeń o jak najszybsze zaprzestanie sprzedaży Note 7. Gigant, współpracując z Amerykańską Komisją ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich, apeluje do klientów, aby wyłączyli oni swoje urządzenia i udali się czym prędzej do miejsc, w których je kupili i dokonali ich zwrotu. Telefony oddamy, uzyskując pełny zwrot pieniędzy, u operatorów, dystrybutorów, w sklepach oraz u samych przedstawicieli firmy. (W bonusie dostajemy karty podarunkowe o wartości 25 dolarów, łał…)
Samsung:
Pracujemy z Komisją ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich (CPSC) w USA w celu zbadania ostatnich wypadków obejmujących Galaxy Note 7. Ponieważ bezpieczeństwo klientów to nasz cel nadrzędny, Samsung prosi wszystkich dystrybutorów i partnerów handlowych aby zaprzestali sprzedaży Galaxy Note 7 na całym świecie na czas dochodzenia.
Jesteśmy zdeterminowani, by sumiennie pracować z CPSC, dystrybutorami i partnerami handlowymi oraz podjąć wszelkie niezbędne kroki w celu rozwiązania zaistniałej sytuacji. Właściciele oryginalnych Galaxy Note 7 są proszeni o wyłączenie urządzeń i skorzystanie z dostępnych opcji, w tym zwrotu urządzeń w miejscu ich zakupu. Aby uzyskać więcej informacji, konsumenci mogą odwiedzić stronę samsung.com/us/note7recall.
https://www.youtube.com/watch?v=HRqqLDbpbJs
Przytłaczająca liczba wypadków z Galaxy Note 7 w roli głównej musiała prędzej czy później zakończyć się całkowitym wycofaniem urządzenia ze sprzedaży. W całej tej aferze zastanawia mnie fakt – jakim cudem telefon z niebezpieczną baterią przeszedł „wszelkie niezbędne testy” i otrzymał „wszelkie niezbędne atesty”? Czy wybuchowy phablet naprawdę został dokładnie sprawdzony pod kątem bezpieczeństwa?