Przez wzrost popularności dronów dochodzi do coraz większej liczby incydentów z z tymi urządzeniami. Ten mały, latający sprzęt nie zagraża tylko naszej prywatności, lecz może spowodować kolizję z samolotem. Do takiego incydentu prawie doszło z udziałem aeroplanu z Porter Airlines.
Do incydentu doszło w pobliżu portu Billy’s Bishop. Dron latał bezpośrednio w strefie niskiego lotu, w którym samoloty podchodzą do lądowania. Piloci samolotu manewrowali jak tylko mogli, byleby uniknąć zderzenia. Wskutek niespodziewanych ruchów maszyny urazy odniosły dwie osoby z ekipy. Nie znamy szczegółów całego zajścia, jednak możemy się cieszyć, że nie doszło do kolizji.
Po takich wydarzeniach powraca temat bezpieczeństwa podczas latania dronami. Pomimo wymaganych uprawnień do sterowania nimi w miejscach publicznych, wciąż dochodzi do incydentów zagrażających nawet życiu. Pewnie kwestią czasu jest wprowadzenie systemów anty-dronowych na terenach lotnisk. Miejmy nadzieję, że kolejne usprawnienia, mające poprawić bezpieczeństwo, zminimalizują ryzyko jakiegokolwiek zagrożenia. Również piloci dronów powinni jak najdokładniej sprawdzić teren lotów zanim wystartują swoją maszyną.
Zobacz także: Apple znowu w akcji, iPhone 7 poparzył kobietę w ciąży
źródło: Engadget