Sklep Play i App Store oferują nam ogromny wybór gier, które możemy pobrać na swojego smartfona. Jak więc w takim ogromie produkcji znaleźć coś, co naprawdę nam się spodoba?
Jakiś czas temu na moim smartfonie zagościła gra Red Ball 4, która wciągnęła mnie jak żadna inna. Przeszłam ją całą w naprawdę krótkim czasie, chociaż nie ukrywam, że w niektórych momentach była całkiem wymagająca. Tak jak pierwsze poziomy są bardzo łatwe, tak przy późniejszych trzeba trochę pomyśleć. „Ale co to w ogóle za gra?” – spytacie. Już tłumaczę.
Generalnie, oparta jest ona na poruszaniu się małą, czerwoną kulką po różnego rodzaju poziomach, których niestety jest tylko sześćdziesiąt. Niestety – bo gra się w nią tak przyjemnie, że nawet nie wiemy kiedy, a już mamy wszystkie poziomy za sobą. Poruszając się kulką, musimy pokonywać przeszkody, przestawiać obiekty i stawiać czoła wrogom, by dostać się na drugi koniec planszy. To taka nowocześniejsza wersja znanego każdemu „Mario Bros”.
Mamy do czynienia z czterema różnymi światami, z czego w każdym jest po piętnaście poziomów. Każdy świat kończy się walką z bossem, czyli najtrudniejszym do pokonania przeciwnikiem. Grafika jest bardzo ładna, sterowanie przyjemne, a gra ani razu mi się nie zacięła. Tak jak pisałam wyżej – jedynym i zarazem największym minusem jest fakt, że mamy do dyspozycji tak mało poziomów.
Warto przy okazji wspomnieć, że w darmowej wersji gry mamy do wykorzystania 5 żyć, a jeśli chcemy posiadać ich więcej, musimy obejrzeć krótkie reklamy. Nie jest to wielki problem, bo dzięki reklamom odrywamy się od gry na parę sekund i przez to nie zapominamy o świecie. Oczywiście możemy wykupić pełną wersję, która daje nam nieograniczoną ilość żyć oraz brak reklam (kosztuje ona 4 zł), ale nie jest to konieczne.
Jeśli nie masz co robić stojąc w kolejce do kasy, nudząc się na przerwie w szkole, albo po prostu chcesz się odprężyć – ta gra jest najlepszym wyborem. Kiedy już zaczniesz grać, nie dasz rady się od niej oderwać.
Autor: Justyna Fajferek