Neffos cały czas dotrzymuje kroku rynkowej konkurencji. Chiński producent powoli realizuje swoje założenia prezentując średniobudżetowe telefony. Jednym z nich jest model Neffos C7, który pobudza apetyt na znaczniej więcej. Jak urządzenie sprawuje się w codziennym użytkowaniu? Postanowiłem to sprawdzić przedstawiając Wam recenzje tego smartfona.
Wygląd telefonu Neffos C7
Wykonanie smartfonów od TP-LINK zawsze trzyma swój poziom. Urządzenie jest smukłe i dobrze leży w ręku. Mimo wykonania z tworzywa sztucznego telefon nie trzeszczy i jest dobrze spasowany, co widać w szczególności po przyciskach znajdujących się na ramce. Matowe wykonanie pozostawia złudzenie optycznego aluminium, co przy smartfonach za 500 zł jest zdecydowanie dużym plusem. Oczywiście zdarzają się modele w tej cenie posiadające wykonanie z aluminium, ale zawsze kosztem innych ciekawszych rozwiązań.
Nie mogę wypowiedzieć się odnośnie uszkodzeń (powstawania rys) na pokrywie czy ramce. Urządzenie w naszej redakcji było zbyt krótko, abyśmy mogli to dokładnie ocenić. Zapewniam Was, że każdy telefon można porysować, to wszystko kwestia sposobu użytkowania. Na tyle umieszczono aparat główny z pojedynczą diodą doświetlającą. Wielu testerów często zwraca uwagę na soczewki kamery w smartfonach. W modelu Neffos C7 odstaje ona lekko od obudowy. Nie powinno to nikomu przeszkadzać, ani rzucać się w oczy. Wystarczy spojrzeć na niektóre smartfony iPhone. Po za tym, telefon powinien obronić się swoimi umiejętnościami fotograficznymi bez względu na „przeszkadzającą” komuś soczewkę kamery. Wracając jednak do opisu tylnej pokrywy. Dokładnie na jej środku znajdziemy popularne „kółeczko” w postaci czytnika linii papilarnych.
Na dolnej części klapki umieszczono sporo znaków towarowych w tym logo firmy TP-Link. Nie widać tam co prawda numeru seryjnego, ale mamy kodowe oznaczenie modelu. Miejmy nadzieję, że ta część pokrywy nie będzie się zdzierać.
W tak budżetowym telefonie trudno oczekiwać najnowszych i drogich rozwiązań. TP-Link postanowił zamontować w telefonie popularne złącze microUSB, które znajduje się na dole telefonu pomiędzy głośnikiem, a mikrofonem. Zarówno głośnik jak i mikrofon działały bez zarzutu. Głośnik multimedialny, inaczej loudspeaker radzi sobie na co dzień całkiem przyzwoicie. Pamiętajmy jednak, że jest to budżetowy telefon, który nie posłuży nam na dyskotece. Skoro jesteśmy już przy muzyce, warto zauważyć, że gniazdo mini jack znajdziemy w górnej części ramki.
Sam wyświetlacz z pewnością różni się od konkurencji. Po pierwsze nie mamy tutaj notcha oraz szerokiej powierzchni roboczej. Neffos trzyma swój poziom i nie kombinuje. Mimo skromnej rozdzielczości HD (1280×720 pikseli) ekran charakteryzuje się przyzwoitym odwzorowaniem kolorów. Miałem kilka zastrzeżeń do koloru czarnego, który nie w 100% był czarny. Na pocieszenie napiszę jednak, że i telefony Samsunga nie zawsze radziły sobie z czarną barwą. Muszę jednak przyznać, że te 5,5 cala w zupełności zaspokoiło moje potrzeby użytkowe.
System, czytnik linii papilarnych w telefonie Neffos C7
System z jakim przyjdzie nam współpracować to czysty Android 7.0 Nougat. Patrząc na bieżące aktualizację nie możemy tutaj mówić o znacznej świeżości, ale to nie oznacza, że Neffos powiedział już w tej kwestii ostatnie słowo. Telefon mimo wsparcia ośmiordzeniowego procesora MediaTek 6750 (4x ARM Cortex-A53 1,5 GHz + 4x ARM Cortex-A53 1,0 GHz) z grafiką Mali-T860 MP2 pracuje płynnie. Czysty system ułatwia użytkownikowi pracę. Nie musi się on borykać z dodatkowymi aplikacjami, które obciążałyby system. W tej półce cenowej taka specyfikacja urządzenia nie powinna nikogo zaskoczyć, jest ona w zupełności akceptowalna pod każdym względem. Przypomnę, że telefon Neffos C7 kosztuje około 500 zł. Nakładka od producenta to tylko delikatne zaplecze w postaci przejrzystych ikonek oraz możliwości płynnego przeglądania systemu. Całość oprócz powyższej specyfikacji będzie wspierać 2 GB pamięci RAM.
Czytnik linii papilarnych działa prawidłowo. Muszę przyznać, że to spore zaskoczenie. Producent postarał się w ten sposób spełnić oczekiwania niektórych klientów, którzy chętnie korzystają z tej formy zabezpieczenia telefonu. Mimo wszystko jest to znacznie szybsza forma odblokowywania telefonu niż wpisywanie kodu, czy wzorek. Dlaczego? W telefonie Neffos C7 czytnik działa wręcz piorunująco. Postanowiłem zrobić jednak dodatkowy test. Obciążyłem system (otwierają sporą część aplikacji, stron w tle) po czym próbowałem odblokować urządzenie. Muszę przyznać, że pojawiło się lekkie zawieszenie, ale to nie wina telefonu, a użytkownika zasypania telefonu nadmiernymi dodatkami. Neffos C7 mimo 2 GB pamięci RAM w tym segmencie cenowym daje sobie radę.
Nie da się ukryć, że Chińczycy dołożyli do telefonu kilka ciekawych funkcji. Na pokładzie modelu C7 nie mogło zabraknąć oczywiście latarki. Mnie osobiście zaskoczył tryb ochrony oka. Dostępność różnych funkcji to w dzisiejszych czasach wielka loteria. Każdy producent zdaje sobie sprawę, że w telefonie nie da się zamieścić wszystkiego, bo są to dodatkowe koszty. Wspominałem wcześniej o loterii przy różnych funkcjach. Pływający przycisk według mnie jest czymś rzadkim. Zrobiłem szybką ankietę wśród znajomych i zapytałem czy wiedzą co to jest za funkcja i do czego służy ten pływający przycisk. Na 10 osób nikt nie wiedział o co chodzi. Można oczywiście spróbować brać to na logikę, ale nikt nie był w stanie wyjaśnić na czym to dokładnie polega. Każdy producent idzie swoją drogą, nawet jeśli nie zawsze jest ona dobra. Według mnie ta funkcja jest mało przydatna, mało rozwojowa, ale to tylko moje zdanie.
Zamiast kilku niepotrzebnych funkcji firma Neffos według mnie przyoszczędziła trochę na wyświetlaczu, a w zasadzie na jego dolnej części. Przyciski funkcyjne (oprócz kółeczka, czyli przycisku „domek”) są takie same i co najważniejsze nie są podświetlane. Dla mnie to spory minus, gdyż trudno mi się przyzwyczaić do pewnych zmian w szczególności jeśli chodzi o obsługę przycisków funkcyjnych. Mimo faktu, że producent umożliwił nam bezpośrednio zmianę kolejności przycisków to brak ich podświetlenia może irytować. Na pocieszenie napiszę, że nie tylko Neffos miewa takie wpadki. Pamiętacie telefon Lenovo K6 Note? Urządzenie za około 1000 zł, co prawda posiada znaczki (na przyciskach funkcyjnych) niestety też nie są podświetlane.
Bateria w telefonie Neffos C7
Akumulatory w nowoczesnych telefonach są jak „złośliwe chochliki”. Jednego dnia widzimy je przez cały dzień, a drugiego tylko trochę. W telefonie Neffos C7 otrzymujemy baterię 3060 mAh. Wynik może wydawać się skromny, ale specyfikacja na papierze to tylko cyferki. W przypadku naszego testowego egzemplarza przy opcji Sot (Screen on time, czyli ciągłe wyświetlanie obrazu np. oglądanie filmu) otrzymujemy wynik około 4,5 h. Oczywiście wyświetlacz ustawiamy na automatyczny. Wynik nie jest imponujący, jednak mało kto ma tyle czasu na oglądanie filmów. Nawet Samsung zabrania takich praktyk (wypalenia Amoledowych ekranów). W ciągu roboczego tygodnia pracy, nasz Neffos C7 poradzi sobie przez 1,5-2 dni maksymalnie na jednym ładowaniu.
Myślę, że w tym segmencie cenowym bateria nie wypada najgorzej. Dla mnie użytkowanie było standardem wielu różnych telefonów, który jest dopuszczalny. Jeśli wymagacie od smartfona czegoś więcej, z pewnością powinniście dołożyć do innej propozycji z większą baterią. Niestety nie wszystko jest takie kolorowe. Zauważyłem, że telefon ładuje się ponad 2 godziny. Cóż, w smartfonie za około 500 zł można się było spodziewać takiego wyniku, gdyż nie mamy tutaj wsparcia Quick Charge.
Aparat fotograficzny w telefonie Neffos C7
Zbliżając się do końca naszej dzisiejszej recenzji chciałbym zwrócić uwagę na aparaty fotograficzne w modelu Neffos C7. Dzisiejszy rynek urządzeń mobilnych to nic innego jak „wojna na aparaty fotograficzne”. Zdjęcia cykamy wszędzie. W dobie Facbooka, instgrama, snapa i wielu innych portali społecznościowych fajnie jest się podzielić nie tylko swoimi myślami, ale również tym co widzimy. Do tego potrzebujemy telefonu, który poradzi sobie ze zdjęciami zarówno w dzień jak i w nocy. Czy do takich urządzeń należy telefon Neffos C7? Wydaje mi się, że w połowie tak. Otóż na pokładzie tego smartfona znajdziemy aparat główny o matrycy 13 Mpix z przysłoną f/2.0, którym możemy zrobić naprawdę przyzwoite zdjęcia oraz przednią kamerę 8 Mpix, którą strzelimy „akceptowalne selfie”.
Na pierwszy rzut oka zdjęcia wyglądają ładnie, są ostre z dobrym nasyceniem kolorów. Urządzenie bardzo wyraźnie odwzorowuje sfotografowane elementy. Zawodowy fotograf na pewno dojrzy pewne niedociągnięcia. Zdarza się, że podczas robienia zdjęcia jest ono chwilkę dłużej zapisywane, co może spowodować ich rozmazanie przez zbyt szybkie zabranie ręki.
Wykonywanie zdjęć wieczorową porą nigdy nie było łatwe, zarówno dla fotografów jak i smartfonów. Moduły fotograficzne ciągle potrzebują rozwoju oraz ulepszeń. Nie inaczej jest w przypadku Neffosa C7. W zależności od warunków możemy tutaj wykonać zdjęcie ze sporą ilością smug. Niestety nie najlepiej wypada również ostrość. Nie ma co narzekać – zdjęcia wykonane wieczorem każdym smartfonem to czysta loteria. Tego nie da się w żaden dopasować. Dodatkowo liczą się jeszcze umiejętności, które czasami wymagają lat praktyki, a czasem pasji do fotografii. Neffos C7 to według mnie urządzenie robocze, więc na codzienne potrzeby wystarczy każdemu.
Specyfikacja Neffosa C7
Podsumowanie
TP-Link od dłuższego czasu próbuje swoich sił w rynku urządzeń mobilnych. Producent stara się podbić klientów ze średniej półki, dwojąc i trojąc tam, gdzie to jest możliwe. Neffos C7 może zwrócić uwagę przede wszystkim wyglądem. Już na pierwszy rzut oka mamy tutaj „wizualną doskonałość”. Urządzenie wykonane zostało z tworzywa sztucznego imitującego szczotkowane aluminium. Wizualnie wzbudza to ciekawość i zainteresowanie. Muszę przyznać, że słusznie, bo telefon nie tylko wygląda, ale również dobrze leży w ręku. Kolejnym plusem jest aparat – producent zastosował proste moduły fotograficzne, które za około 500 zł (wartość urządzenia) potrafią „wywołać” naprawdę przyzwoite zdjęcia w ciągu dnia. Fotografie są dobre, przejrzyste i przyjemne w „oglądaniu”. Na pochwałę zasługuje również czytnik linii papilarnych, których działa szybko i sprawnie. Możemy już zapomnieć o wpisywania różnych haseł.
Niestety na pokładzie Neffosa C7 znalazło się również kilka wad. Mnie osobiście przeszkadzał brak podświetlenia przycisków funkcyjnych. Oczywiście na dłuższą metę idzie się przyzwyczaić kolejnością, którą możemy zmieniać. Mimo dobrej jakości aparatu, zapis niektórych zdjęć trwa chwilkę nieco dłużej, co może być lekko irytujące. Szkoda, że producent nie pokusił się o trochę lepszą rozdzielczość. Mimo tych kilku wad telefon broni się jak może na każdym polu, dzięki czemu Neffos C7 jest smartfonem godny polecenia każdemu, kto lubi stosunek ceny do jakości.