News Recenzje Telefony

Recenzja smartfona LG Q6

Wygląd przypominający flagowego smartfona to jedno, zawsze jest jeszcze specyfikacja oraz wykonanie, które również zwracają oczy wielu klientów na sklepowy produkt. LG postanowiło zmienić te wszystkie stereotypy prezentując kolejnego ciekawego smartfona. Poznajmy telefon LG Q6.

 
Koreańskie marki elektroniki mobilnej bardzo prężnie działają prezentując coraz to nowsze rozwiązania, technologię i oczywiście urządzenia. Nie dawno byliśmy świadkami kilku premier nowoczesnych smartfonów, które stopniowo klimatyzują się na rynku i podbijają serca klientów. Jedną z marek, która zasługuje w ostatnim czasie w moich oczach na uwagę jest firma LG. Producent po premierze swojego najnowszego flagowca LG G6 pokazał, że potrafi zrobić coś więcej niż tylko prosty, banalny telefon. Niestety nie każdego klienta stać na półkę premium, do której z pewnością należy model G6, dlatego koncern postanowił stworzyć alternatywnego smartfona LG Q6, którego premierę w Polsce mieliśmy niespełna miesiąc temu. Zapraszamy do naszej recenzji, w której przybliżę Wam trochę bliżej średniaka Koreańczyków.

Wygląd i wykonanie smartfona

Wykonanie oprócz specyfikacji dla wielu klientów to podstawa. Kiedy tylko otrzymałem telefon LG Q6 na testy od razu zacząłem szukać w nim podobieństwa do głównego flagowca. Znalazłem wiele różnic, które rzucają się dość mocno w oczy. Po pierwsze telefon jest mniejszy, powiedziałbym kompaktowy, a przecież posiada 5,5 calowy wyświetlacz. Jest to zasługa znacznie większej powierzchni wyświetlacza, co powoduje, że urządzenie nie musi być większe i możemy je porównywać z konkurencyjnym 5 calowcami. Obudowa o szerokości 69,3 mm jest przyjemna w dotyku, łatwa w użyciu oraz dobrze leży w dłoni. Druga ważna różnica to brak przycisku Rear Key, słynnego dla całej linii smartfonów firmy LG z widocznym przyciskiem power off/on na tylnej pokrywie.

Dla mnie to spore utrudnienie, ponieważ przyzwyczaiłem się do tego wygodnego przycisku. Po trzecie i chyba najważniejsze, to brak diody powiadomień, która niezależnie od smartfona nie zmusza nas do zaglądania co chwilę na ekran urządzenia w celu weryfikacji powiadomienia jeśli telefon jest np. wyciszony. Oprócz powyższych kwestii wykonanie telefonu pozostawia wiele do życzenia. W przypadku średniaka z rodziny Q widzimy zastosowanie zupełnie innych podzespołów niż we flagowcu G6. Przede wszystkim plastik z imitacją szczotkowanego aluminium, który niestety jest podatny na rysy, co widać dokładnie na naszym testowym egzemplarzu. Żałuję, że pokrywa modelu Q6 nie posiada samoregenerującej pokrywy, jak to miało miejsce w modelu LG G Flex. Sporą zmianą jest również umiejscowienie głośnika na tylnej pokrywie, a nie tak jak to ma miejsce w przypadku wielu rynkowych smartfonów w okolicy złącza ładowania.

Warto zwrócić uwagę na wymiary oraz wagę modelu Q6. Telefon waży niecałe 150 g, a jego wymiary to 142,5 x 69,3 x 8,1 mm. Jak wspomniałem wcześniej mamy tutaj spory wyświetlacz, czyli 5,5 cala w proporcjach 18:9. Urządzenie podczas codziennego użytku jest bardzo poręczne mimo wielkości LCD. Fajnie, że LG zachowało wąskie ramki, które dają możliwość zwiększania powierzchni roboczej ekranu. A skoro jesteśmy już przy ramkach, to warto zwrócić uwagę na metalową obudowę telefonu, wykonaną z mocnego aluminium serii 7000, uformowanego w tzw. „ramę H”. Taka konstrukcja zwiększa odporność na upadki, ale nie jest to zapewnienie producenta. Jeśli chodzi o sam wyświetlacz to mamy tutaj bardzo pozytywne zaskoczenie. LG wyposażył średniaka w ekran FullVision w rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli (442 ppi). Podczas słonecznych dni nie miałem żadnego problemu z odczytywaniem obrazu. Podsumowując wygląd urządzenia mogę powiedzieć, że jest to fajnie zaprojektowany i wykonany telefon, gdyby nie tylne plecki, to sam wygląd byłby bezbłędny.

Przechodząc dalej, warto wskazać, że w modelu Q6 przyciski volume up/down oraz włączenia/wyłączenia znajdują się na ramce, a nie jak to ma miejsce w modelu G6 na tylnej części pokrywy. Power off dostępny jest po lewej stronie i działa prawidłowo bez przycinania się czy innych problemów. W tym samym miejscu znalazła się szufladka na kartę sim oraz kartę pamięci. Zaś po drugiej stronie znajdziemy przyciski do regulacji głośności. W dolnej części telefonu możemy znaleźć oczywiście gniazdo minijack i co ciekawe microUSB, a nie jak to ma miejsce w G6 złącze typu C.

Ekran spisuje się naprawdę dobrze

Czas przejść do elementu urządzenia, który codziennie poddawany jest sporemu „wysiłkowi”. Wyświetlacz w LG Q6 naprawdę robi wrażenie. Sama konstrukcja jest nam już znana z głównego flagowca. Zastosowana w naszej wersji mini powierzchnia LCD powoduje, że otrzymujemy większą przestrzeń roboczą. Niezależnie od tego co robimy, czy oglądamy film lub korzystamy z komunikatora to ekran sprawuje się dobrze, a my nie mamy żadnych problemów z codzienną pracą. Muszę przyznać, że należy się pochwała producentowi za 5,5 calowym wyświetlacz w rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli.

Warto podkreślić, że smartfon posiada zaoglone rogi i nie jest kanciasty, co dla mnie osobiście jest niewygodne. Wąska ramka w dolnej i górnej części wielu osobom od razu przypomina wykonanie charakterystyczne dla modelu G6. Ekran oraz wszelkie kąty widzenia, przejrzystość są naprawdę dobre. Jednak brakuje mi diody powiadomień, która dla mnie jest dość ważna. Szkoda, że tutaj producent zapomniał o tym rozwiązaniu.

Również wieczorem kiedy pisałem recenzje na LG Q6 na testowym smartfonie, to nie miałem problemów z oślepiającą jasnością. Tak, tak zdarza mi się pisać teksty właśnie na smartfonach, czego przykładem jest właśnie ta recenzja. Z reguły niektórzy producenci miewają problemy z dostosowaniem odpowiedniej jasności, która albo nie radzi sobie w dzień przy słonecznych dniach, albo za bardzo oślepia wieczorem. LG spisało się tutaj na 6 z plusem. Sam panel dotykowy bardzo dobrze reaguje na dotyk. Zdarzają się smartfony, w których nie wszystko działa idealnie nawet po mimo ustawień. Jest to też kwestia zastosowanych wyświetlaczy w danym urządzeniu oraz bardzo intensywnej eksploatacji.

W parze z LCD idzie procesor

Procesor urządzenia, to oprócz wyświetlacza również ważna część smartfona. Na pokładzie LG Q6 znajdziemy ośmiordzeniowego Snapdragona 435 (4x Cortex A53 1,4 GHz + 4x Cortex A53 1,1 GHz), który jest taktowany zegarem 1,4 GHz. Wspierać to będzie układ graficzny Adreno 505. Dodatkowo otrzymujemy 3 GB RAM pamięci operacyjnej oraz 32 GB ROM przeznaczonej na system i pliki użytkownika. Jak w większości konkurencyjnych smartfonach na płycie głównej oprócz czytnika kart sim otrzymujemy również slot na karty microSD obsługujące karty pamięci do 2 TB. Dla wielu klientów siła i moc procesora jest bardzo ważna, niestety sugerowanie się tylko i wyłącznie samymi zapisami na „kartce papieru” nic nie dają. Aby móc coś więcej powiedzieć o całym urządzeniu należy je przetestować. Specyfikacja procesora być może nie wygląda na najsilniejszą, ale urządzenie mimo wysokiej rozdzielczości wyświetlacza radzi sobie całkiem nieźle jak na średniaka. Niestety wielu klientów bardzo często o tym zapomina, że ich urządzenie nie jest z najwyższej półki, a szkoda, bo bardzo często jest to powód „spisania urządzenia na straty” i zmiana producenta przy kolejnym zakupie.

AnTuTu obraz LG Q6

Podczas użytkowania LG Q6 nieodczuwalna jest różnica między niektórymi flagowcami. Oczywiście jest to tylko takie wrażenie, w momencie włączenia bardziej wymagającej gry bądź znacznej ilości aplikacji, które są nie tylko prądożerne, ale również pamięciożerne mogą się pojawić drobne zwisy systemu, ale nie pojawia się to zbyt często. Pamiętajmy też, że w ustawieniach gry możemy dostosować obraz, który ułatwi nam dalszą rozrywkę. Zapewniam Was, że to zjawisko niczym się nie różni od innych smartfonów ze średniej półki. W tym miejscu napiszę to co dla wielu klientów nie jest takie oczywiste. Nowoczesne telefony są trochę jak komputer, też mają prawo się zawiesić, w szczególności kiedy zawalamy urządzenie niepotrzebnymi aplikacjami lub aplikacjami nieznanego pochodzenia, które mogą ściągnąć na nasz telefon wirusy.

Fajnie, że mimo średniej półki producent zainstalował na pokładzie najnowszego Androida w wersji 7.1.1. Dzięki temu mamy zapewnienie, że nie będziemy musieli czekać na najbliższe aktualizację, które z pewnością będą się pojawiać dla innych smartfonów. Ponadto na pokładzie urządzenia otrzymujemy podstawowe moduły LTE, NFC, GPS, WiFi, Bluetooth oraz gniazdo jack 3.5 mm. Warto wspomnieć, że producent zainstalował w telefonie również radio FM. To wszystko z całą pewnością jest na plus.

Interfejs

Wygląd smartfona to jedno, ale w ostatnim czasie bardzo ważna jest jeszcze nakładka oprogramowania, którą wielu producentów samodzielnie zmienia. Model Q6 otrzymał nową zmianę w postaci nakładki systemowej LG UX, która została minimalistyczna zmieniona i dostosowana do potrzeb użytkownika. Domyślnie wszystkie ikony aplikacji trafiają prosto na pulpit, a szuflada na programy jest nieaktywna. Taki schemat możemy zobaczyć już w coraz to większej ilości smartfonów na rynku. Być może jednym się to nie podoba, ale niestety mamy postęp nowych technologii i jest to nieuniknione. Na szczęście producent LG oferuje nam wybór ułożenia naszych aplikacji na ekranie głównym, pobocznych lub bezpośrednio z szufladą aplikacji, tak jak to ma miejsce w większości starszych urządzeń. Muszę przyznać, że podoba mi się takie rozwiązanie, bo nie każdy konkurent daje nam możliwości wyboru.

To na co wielu klientów mogło narzekać, to kolejność przycisków, ale i w tym przypadku tak jak w modelu LG G6 producent umożliwił nam zmianę i poustawianie przycisków w dowolnej kolejności. Jeśli chodzi o mnie, to od zawsze myliłem ułożenie klawiszy funkcyjnych z tymi wbudowanymi w Samsungach.

Sama nakładka jak i oprogramowanie „zmiksowane” z Androidem są bardzo proste. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ w zaawansowanych i bardziej rozbudowanych ustawieniach bardzo trudno znaleźć nawet te podstawowe ustawienia, które są nam potrzebne do życia codziennego. Warto zwrócić uwagę, że LG nie zawala swojego urządzenia niepotrzebnymi aplikacjami dając nam w dużej mierze wolną rękę do instalacji i własnego kreatora tapety czy naszego wyposażenia smartfona. Tutaj dobrym przykładem jest interfejs Samsunga, który na pokładzie ma sporo aplikacji z przedrostkiek Samsung. Czy ktoś z Was korzysta z aplikacji Samsung members? Podejrzewam, że nawet nie wiecie co to jest. LG nie obracza naszego systemu takim niepotrzebnym bałaganem.

System modelu LG Q6 jest lekko „okrojony” względem flagowca LG G6. Jednak możliwości oraz ustawień jest tyle, że sami nie będziemy w stanie wszystkiego dokładnie wykorzystać. Pamiętajcie, że egzemplarz testowy jaki otrzymaliśmy to model niebrandowany bez nakładek operatora.

Aparat fotograficzny

Urządzenie wzbudziło we mnie już na początku wiele kontrowersji. Niestety kiedy doszliśmy do aparatu fotograficznego zacząłem się zastanawiać, dlaczego producent aż tak bardzo okroił model LG Q6. Testując wcześniej model LG G6 mam teraz pewien niedosyt, ponieważ flagowiec zawiesił bardzo wysoko poprzeczkę fotograficzną.

Zacznijmy od stabilizacji obrazu, a w zasadzie jej braku. Niestety podczas wykonywania zdjęć modelem Q6 trzeba naprawdę sie skupić, aby nasza pozycja wykonywania zdjęcia była nieruchoma. Wiele zdjęć jakich zrobiłem były po prostu zamazane, a to bardzo duży minus dla tego urządzenia. Mimo, że zdjęcia wyglądają na pierwszy rzut oka ładnie to z pewnością nie jeden profesjonalny fotograf dopatrzy się kilku mankamentów, które psują jakość zdjęć. Tak, oczywiście są to szczegóły nie zawsze widoczne dla Kowalskiego, ale mają wpływ na fotografowanie. Mimo wszystko warto pochwalić producenta za szczegółowość na wykonanych fotkach co lekko podnosi działanie modułu 13 Mpix głównego aparatu fotograficznego.

Jeśli chodzi o zdjęcia wieczorem. Nie możemy tutaj oczekiwać więcej niżbyśmy chcieli. Smartfon w zależności od miejsca oraz obiektów robi zdjęcia różnej jakości. Jest to pewna loteria, bo Q6 ma możliwości tylko jak się okazuje nie zawsze są one dopracowane. Dobrze, że jest dioda doświetlająca, która wspomaga nas w bardzo ciemnych miejscach i niekiedy pomaga wykonać naprawdę dobre zdjęcie. Sam obiektyw nie najlepiej radzi sobie ze zdjęciami wykonanymi wieczorem.

W dzisiejszych czasach bardzo popularna jest przednia kamerka, którą głównie wykorzystujemy do zdjęć selfie udostępnianych później na portalach społecznościowych. LG Q6 otrzymał kamerkę 5 Mpix (z trybem szerokokątnym), która pozwoli nam na wykonanie prostych zdjęć lub też grupowych. To wszystko dzięki pomocy 100-stopniowego obiektywu. Szeroki kąt widzenia pozwala uchwycić całą scenę.

Sam nie korzystam głównie z tego modułu fotograficznego, ale kiedy trzeba to trzeba. W ciągu dnia jakość zdjęć jest akceptowalna, być może kolory niektórych obiektów lub części zdjęcia mogą się wydawać lekko podrasowane. Nie zależnie od tego z jakiego trybu (szerokokątny lub standardowy) korzystamy zawsze dzieje się dokładnie tak samo. Nie można mieć większych zastrzeżeń do selfie w LG Q6.

Nowe funkcje i możliwości LG Q6

W przypadku naszego testowego modelu mamy pewną zmianę, która może zaskoczyć sporą część klientów. Dla tych, którzy korzystają ze skanera odcisków palców, zmartwię Was, ale Q6 tej możliwości nie posiada. Zamiast tego otrzymujemy rozpoznawanie twarzy, która jest jedną z form odblokowania urządzenia. Czy jest to zadowalająca forma? Ja osobiście wolę jednak kod pin. Fakt, faktem – funkcja bardzo, ale to bardzo przydaje się w aucie, kiedy np. stoimy na światłach i nie musimy odblokowywać naszego smartfona, wystarczy, że na niego spojrzymy.

Niestety jak widać możliwość odblokowania smartfona nie jest najbezpieczniejszą formą. Ponadto warto zwrócić uwagę, że jeśli nasz telefon ma poniżej 5% baterii, to nie będziemy mogli odblokować urządzenia. Całość działa prężnie i sprawnie, bez żadnych zawieszeń systemu. Wystarczy, że po ustawieniu tej funkcji wciśniemy przycisk odblokowujący ekran, aby wybudzić naszego smartfona i po chwili pojawia się nam odblokowany ekran. Pamiętajmy, że blokada nie działa kiedy jest już ciemno, wtedy zostanie nam możliwość odblokowania urządzenia poprzez kod pin lub hasło.

Fajnie, że mimo urządzenia, które wyszło jakiś czas po modelu G6 telefon posiada nowoczesny system Android 7.1.1, o którym pisałem już na początku. Z całą pewnością muszę stwierdzić, że jest to rarytas, ponieważ nie każdy nowy telefon, może się tym poszczycić – chociażby niektóre flagowce, a tutaj mamy przyjemność ze średniakiem.

Bateria LG Q6

Główny „agregator” koreańskiego smartfona nie powala. Możemy powiedzieć, że w modelu Q6 otrzymuje to co w konkurencyjnych urządzeniach. Użytkowanie każdego telefonu i dbanie o akumulator to kwestia bardzo, ale to bardzo indywidualna. Producent na pokładzie Q6 oferuje nam akumulator 3000 mAh, który z pozoru wydaje się naprawdę mały, ale czy faktycznie tak jest? Zanim jednak zaprezentuje kilka szczegółów dotyczących baterii, warto dodać, że to od nas zależy ile dokładnie nasz akumulator wytrzyma podczas użytkowania. Chcąc nie chcąc musimy pamiętać, że telefony coraz częściej uzależniają, a intensywność korzystania ze smartfonów rośnie.

Przypomnę Wam, że telefon LG Q6 posiada wyświetlacz FullVision w rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli. Jak wspomniałem wcześniej taka specyfikacja robi wrażenie, ale niestety jest też bardzo prądożerna. Ekran w telefonie pozwala nam na pełne użytkowania od 4 do 5 godzin. W tym miejscu podkreślam słowo pełne.

Słuchając również tego co mówią znajomi wiem, że wiele osób wyłącza moduły LTE oraz Bluetooth. Jasność ekranu również jest ważna, w szczególności kiedy mamy słoneczne dni to zwiększamy jasność, aby ekran był bardziej przejrzysty. Warto odpowiedzieć sobie na kluczowe pytanie – A jak ja używam swojego smartfona? Odpowiedź pozostawiam Wam, bo ja już wiem, że telefon Q6 nie zachwyca, ale również nie rozczarowuje, bo mi się udało pracować na akumulatorze prawie 2 dni.

Podsumowanie

Telefon LG Q6 to smartfon zupełnie inny niż wszystkie dostępne na rynku. Aktualnie mamy trend na przyciski na tylnej pokrywie w postaci kółeczka, znajdziemy go praktycznie w co drugim średniaku (nie wspominając już o większości flagowców). Dla mnie to minus, bo się przyzwyczaiłem do przycisku Rear Key. Jednak spojrzałem na to z drugiej strony – telefon taki jest i własnie taki ma być. Po co nam kolejny „gadżet” w postaci czytnika linii papilarnych, z którego z pewnością nie korzystamy za często, bo obawiamy się o nasze zapisywane odciski palców na skanerze (nie wiemy kto może mieć do nich dostęp). Świetnym zaskoczeniem jest dla mnie przednia kamera, która idealnie zastępuje czytnik linii papilarnych. Osobiście używam głównie kodu pin, ale kamera to wygodne rozwiązanie np. kiedy stoimy w korku i nie chcemy co chwilę odblokowywać telefonu. Wystarczy, że po wybudzeniu telefonu spojrzymy na nasze urządzenie i już mamy pełny dostęp. To co zdecydowanie przemawia do mnie, to wyświetlacz oraz rozmiary telefonu. LG Q6 to kompaktowiec ze sporą powierzchnią roboczą na LCD, bo aż 5,5 cala – a na takiego nie wygląda. Warto pochwalić LG również za interfejs, który w zasadzie jest dość prosty. Nie znajdziemy tam masy dodatkowych aplikacji względem konkurencji np. Samsunga, który dodaje sporo swoich apek – po co? By żyło się lepiej. Podoba mi się, że LG Q6 ( i wiele innych modeli producenta) nie ogranicza nam cennego miejsca na dysku małego komputerka.

Niestety nie ma ideałów i tak samo jest w przypadku LG Q6. Osobiście brakuje mi diody powiadomień oraz funkcji always on display, która w modelu LG G6 działa rewelacyjnie. Szkoda, że producent poskąpił trochę tylnego wykończenia. Klapka niestety się rysuje, a obudowa nie ma możliwości samoregeneracji – tak jak to miało miejsce w przypadku modelu LG G Flex. Fajnie, że chociaż ramki urządzenia zostały aluminiowe, co wzmacnia konstrukcje urządzenia. Aparat, a w zasadzie jego funkcje zostały bardzo okrojone. To co jest dla mnie zagadką, to powrót do starszego rodzaju złącza ładowania, które powoli na rynku zaczyna być zamieniane wersją USB C. Przyznam szczerze, że LG Q6, to jak dla mnie telefon pełen zagadek. Porównanie specyfikacji do ceny jest największą z nich, bowiem na półkach sklepowych możemy dostać tego smartfona za około 1500 zł. Patrząc na cenę stwierdzam, że to troszkę za dużo. Podsumowując, urządzenie to spory podział klientów oraz ich oczekiwań pod kątem wyboru smartfona. Mimo kilku minusów i troszkę za dużej ceny sądzę, że każdy kompaktowiec z wysokiej jakości przednią „maską” oraz sprawnie działającą kamerką do selfie znajdzie swoich fanów na rynku smartfonów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *