Gwiazdą dzisiejszego dnia jest telefon, który z pewnością przyćmił już wiele smartfonów na rynku elektroniki mobilnej. Model LG G6 od koreańskiej firmy tym razem zawiesił wysoko poprzeczkę, która już na wstępie widoczna jest nie tylko na samym papierze ze specyfikacją, również design i solidne wykonanie nadają LG G6 coś czego nie można opisać, to po prostu trzeba zobaczyć na żywo używając tego smartfona. Zapraszamy do recenzji topowego smartfona firmy LG.
Wygląd, wykonanie oraz zawartość zestawu
Tuż przed premierą koreańskiego flagowca wielu internautów wskazywało, że tegoroczny smartfon LG będzie wyróżniał się od swoich poprzedników z rodziny G. Wszelkiego rodzaju plotki wynikające z przecieków okazały się prawdą, dzięki czemu już przed premierą G6 wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Producent postanowił, że nowy flagowiec będzie inny niż wszystkie dotychczas zaprezentowane modele poczynając od zmiany wyświetlacza, obudowy, aparatu fotograficznego, a kończąc na samej konstrukcji. Na pierwszy rzut oka G6 wygląda niesamowicie.
Do naszej redakcji trafił telefon w kolorze czarnym i od razu zauważyłem, że urządzenie będzie miało problem z widocznymi śladami palców. Jednakże w tym miejscu warto wspomnieć, że koreański flagowiec wyszedł w kilku kolorach na rynek i nie wszystkie są tak podatne na ślady po palcach, czego mogłem doświadczyć oglądając również inne kolory tego modelu.
Zacznijmy od górnej części wyświetlacza, a właściwe małej części ramki, na której widać przednią kamerkę do selfie oraz głośnik (buzzer). Przechodząc niżej widzimy piękna tafle wyświetlacza pokrytą szkłem Gorilla Glass 3. Sam ekran w porównaniu do poprzednich modeli przeszedł spory lifting oraz wiele zmian, które po wzięciu telefonu do ręki są zauważalne w zasadzi od pierwszej chwili. W zachwyt z pewnością mogą wprawić bardzo wąskie ramki, które nadają nowego designu LG G6.
Telefon dzięki swojej konstrukcji dość pewnie leży w ręku. Nie mamy większych problemów z obsługiwaniem go jedną ręką przy wyświetlaczu 5,7 cala. Bardzo podoba mi się wykonanie smartfona, czyli aluminiowa ramka urządzenia oraz szklane wykonanie z przodu jak i tyłu. LG G6 otwiera przed nami również nowy model ładowania poprzez złącze USB typu C, które z dnia na dzień staje się już standardem. W tym miejscu warto dodać, że G6 możemy również naładować bezprzewodowo. To co wielu z Was może zaskoczyć, to fakt, że oprócz normy IP68 na pokładzie koreańskiego smartfona mamy tutaj również militarną normę odporności – MIL-STD-810G. Z pewnością to wyróżnia koreańskiego flagowca na rynku w porównaniu do innych konkurencyjnych urządzeń.
Na tylnej pokrywie oprócz czytnika linii papilarnych (działającego z lekkim opóźnieniem) umiejscowionego na środku urządzenia znajdziemy również cały moduł aparatu fotograficznego (dwa aparaty) wraz z diodą doświetlającą. W przypadku czarnego koloru urządzenia, faktycznie widzimy od razu zlepek naszych odcisków palców, o czym pisałem już wcześniej, ale…nie przejmowałbym się tym, ponieważ coraz częściej wielu klientów od razu po zakupie drogiego smartfona dodaje mu dodatkowy pancerz w postaci szkła hartowanego oraz covera na plecki. To nie kolor obudowy ma obronić telefon, a jego wykonanie oraz specyfikacja.
W zestawie z urządzeniem znajdziemy oczywiście podstawowe akcesoria, czyli zestaw słuchawkowy, ładowarkę sieciową oraz kabel USB C. Ponadto producent dorzuca specjalną ściereczkę z mikrofibry oraz standardowe książeczkę i kartę gwarancyjną. Zapomniałbym oczywiście o kluczyku do wyciągania szufladki na karty.
Wyświetlacz – FullVision
Ekran od firmy LG to z pewnością coś nowego na pokładzie koreańskich flagowców, którym według mnie jak do tej pory zawsze czegoś brakowało. Wszystko wskazuje na to, że był to własnie wyświetlacz. Model LG G6 posiada ekran FullVision 5.7 cala Quad HD+ (1440×2880), gdzie proporcje mają się 18:9, a wykorzystanie wyświetlacza w stosunku do przedniej obudowy telefonu, to aż 80.7%. Nie sposób nie zauważyć, że to ogromny przeskok i co najważniejsze kawał dobrej roboty. Dlaczego? Otóż trzeba przyznać, że 5,7 calowy ekran doskonale odzwierciedla kolory i oddaje ich głębie. Na tym telefonie po prostu chce się oglądać filmy, nie ważne czy te z popularnych kanałów internetowyh czy inne wgrane przez nas osobiście. Konstrukcja urządzenia ułatwia nam też fakt, że smartfon dość dobrze leży w ręku co sprzyja nie tylko oglądaniu filmów, ale również i w codziennej pracy na urządzeniu, które w słoneczne dni nie ma żadnych problemów z obrazem. Jest on jasny i czytelny, niezależnie od tego jak silne mamy słońce.
Modą wśród mobilnych urządzeń są aktualnie bardzo wąskie ramki lub ich brak (przykładem Xiaomi Mi Mix). LG nie mogło być gorsze i postanowiło również zwęzić ramki LCD, dzięki czemu w modelu G6 wyświetlacz ma właśnie 5,7 cala, a wielkością jest porównywany do innych telefonów na rynku. Powiem szczerze, że na premierze nie bardzo w to dowierzałem, ale teraz porównując G6 z innymi smartfonami (S7 Edge lub Sony Xperia XZ) potwierdzam – faktycznie tak jest.
Zagęszczenie pikseli na cal w G6 wynosi 565 punktów, co daje nam przejrzystość podczas czytania i nie ma mowy tutaj o jakichkolwiek problemach. To na co warto zwrócić jeszcze uwagę, to pewnego rodzaju „wspomaganie wyświetlacza” np. w postaci skalowania aplikacji, czyli możliwości dostosowania propozycji w jakich byśmy chcieli, aby telefon wyświetlał nam dany obraz podczas aplikacji. Fajnie, że LG pomyślało o takim rozwiązaniu nie zmuszając nas tylko i wyłącznie do jednej proporcji 18:9. Urządzenie z tak dużym ekranem nie mogło pozostać jednak bez pewnej oczywistej dla mnie wady. Osobiście nie chciałem się rozstawać z telefonem nawet na chwilę, bo ekran zadziwiał nie tylko mnie, ale również i moich przyjaciół. Takie działanie jest sporym obciążeniem dla baterii, która…no właśnie, jak myślicie? Sądzę, że dzień (czasem 1,5) na baterii powoli staje się standardem niektórych flagowców, no ale czy na pewno zadowalającym? Mała wada, do której jestem już przyzwyczajony.
Wspomaganie wyświetlacza, jak i wiele innych funkcji z pewnością ułatwi pracę nie jednemu Kowalskiemu, o ile oczywiście znajdzie on takie wsparcie. Jeśli mowa już o wsparciu przy wyświetlaniu, to nie mogę nie wspomnieć o popularnym trybie czytania, który niweluje wyświetlanie światła niebieskiego, by nasze oczy nie męczyły się czytając treści po zmroku.
Bardzo podoba mi się funkcja powiększania ikonek powiadomień na ekranie z włączoną funkcją Always On Display. Jest to coś niecodziennego, co z jednej strony nie pozwala nam na oderwanie się od smartfona, ale też nie zmusza nas do ciągłego wybudzania telefonu celem weryfikacji nieodebranych wiadomości czy połączeń. Są miejsca, gdzie faktycznie nie chcemy załączać całego ekranu, żeby zobaczyć godzinę (np. w kinie lub wieczorem powoli zasypiając). A skoro już jesteśmy przy późniejszych godzinach, to zapewniam Was, że jasność wyświetlacza jest naprawdę dobrze wyważona i nie będziemy musieli narażać naszego oka na „większą gimnastykę”. W kwestii wyświetlacza nic dodać, nic ująć – wszystko jest tak, jak należy.
Procesor oraz wsparcie systemu
LG G6 to telefon z półki premium i właśnie tak należy go traktować oceniając jego wydajność. Na pokładzie tego smartfona znajdziemy procesor Qualcomm Snapdragon 821, który dla wielu z Was może wydawać się za słaby, bo nie świeży. W dużej mierze tak to wygląda na papierze, a w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Urządzenie sprawuje się naprawdę dobrze, telefon pracuje płynnie bez zawieszania się systemu. Pamięciowo całe urządzenie wspierane jest przez 4GB pamięci RAM oraz 32 GB eMMC dla użytkownika. Gdyby komuś było jednak mało, zawsze możemy dorzucić kartę pamięci micro SD do 2TB. Przy takiej specyfikacji nie mogło zabraknąć najnowszego Androida Nougat 7.0, który wspierany jest przez nakładkę od firmy LG. Oprogramowanie ze wsparciem producenta jest ciekawie zaprojektowane i przemyślane. Widać, że telefon po prostu „czyta” w naszych myślach poprzez swoją intuicyjność, którą osobiście bardzo sobie cenie.
Oczywiście możemy zastanawiać się, dlaczego LG włożyło starszy procesor do swojego smartfona. Z jednej strony mowa o cenie, która zawsze ma znaczenie, a z drugiej strony nie zawsze taki mowy niesprawdzony procesor na rynku jest dobry. Może sprawić wiele przykrych niespodzianek. Dlatego takie rozwiązanie wykorzystane przez LG jest dobrą alternatywą. Wielu dziennikarzy technologicznych wskazuje, że aplikacje otwierają się nieco wolniej od smartfonów z innym procesorem. Zadałem sobie podstawowe pytanie – a komu to potrzebne? Przeciętny Kowalski być może nawet nie dostrzega takich szczegółów, a według mnie jest to czepianie się szczegółów, bo już nie można nic innego znaleźć.
Z pewnością jesteście ciekawi jak LG G6 plasuje się w testach z Benchmarków? Smartfon wypada nieco gorzej niż konkurencja, ale nie to jest najważniejsze. Według mnie telefon określa nie to jakie ma wyniki, a to jak faktycznie się zachowuje podczas codziennego użytkowania. Model G6 w tym przypadku radzi sobie całkiem nieźle, ponieważ nie miałem żadnych problemów z zawieszaniem się urządzenia nawet podczas grania w gry czy wykonywania innych poważniejszych czynności. Żadne wyniki nie będą nigdy realne, jeśli sami nie poznamy tego telefonu bliżej, dlaczego? Testy często są określane w warunkach, których nie można doświadczyć w naszym codziennym życiu. Można powiedzieć, że rolą dziennikarza jest zadawanie pytań, a czasem też szukanie dziury w całym, ale pamiętajcie też, że dziennikarz tak samo jak wy jest zwykłym Kowalskim, który szuka alternatywnego urządzenia z dobrą jakością wykonania oraz względem ceny. A LG G6 wydaje się być ciekawą i dobrą propozycją.
Interfejs
Autorskie nakładki poszczególnych producentów od zawsze mają swoje grono zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Tego nie unikniemy, bo każda opinia będzie inna. Wsparcie oprogramowania w postaci interfejsu w przypadku modelu LG G6 mamy dość bogate, po części znane nam z poprzednich modeli giganta.
Ja podam tylko kilka ciekawych funkcji, a reszty możecie poszukać indywidualnie, bo to sama przyjemność. Na pierwszy ogień pójdzie to, co przy G6 bardzo polubiłem, czyli KnockON (odblokowywanie ekranu podwójnym stuknięciem). Aktualnie nie mogę sobie wyobrazić smartfona bez takiej możliwości, po protu nie chcę innego telefonu.
Drugim fajnym bajerem, który przypomina mi trochę konkurencyjne menadżery jest Smart Doctor. Działanie jest bardzo proste, to centrum dowodzenia telefonu przy pomocy, którego jesteśmy w stanie zadbać o telefon od wewnątrz, czyli zoptymalizować pracę telefonu poprzez czyszczenie pamięci, wykonać diagnostykę w skrócie zbadać nasze urządzenie od złącza ładowania po górny buzzer („od stóp do głów”).
Jedną z trzecich funkcji jest Capture+. Z pewnością znana Wam już z poprzedniego modelu LG G5. Tutaj działanie jest również bardzo proste, ponieważ ta funkcja, to nic innego jak błyskawiczne wykonanie screenshota z automatycznym uruchamianiem możliwości pisania po nim. Dzięki temu możemy np. szybko zapisać numer telefonu.
Aparat fotograficzny – jest lepiej niż myślałem
Zastanawialiście się kiedyś jaki aparat fotograficzny jest najlepszy na świecie? Przyznam szczerze, że w tym roku odpowiedź na to pytanie słyszałem już kilka razy i muszę przyznać racje firmę LG. Najlepszym aparatem fotograficznym na świecie jest ten, który mamy przy sobie, czyli najczęściej nasz smartfon. Nowoczesne możliwości pozwalają nam bardzo szybko wykonać zdjęcie zapisując w ten sposób kawałek naszego życia, bądź też sytuacje, której jesteśmy świadkami. Nie inaczej jest w przypadku telefonu LG G6, który na swoim fotograficznym pokładzie posiada bardzo interesujące moduły umożliwiające wykonywanie zdjęć. Zaczynając od przedniej części smartfona, mamy tutaj kamerkę 5 Mpix z obiektywem standardowym o kącie 82° i z trybem szerokokątnym 100°. Przechodząc dalej, czyli do aparatu głównego mamy tutaj 13 Mpix z kątem 71°, f/1.8 i szerokim – 125°, f/2.4. Liczby wyglądają tajemniczo, dlatego czas przedstawić urządzenie w praktyce i pokazać możliwości fotograficzne testowego G6.
Przednim 5 Mpix możemy wykonać zdjęcia, które z pewnością będą cieszyć oko. Otrzymujemy tutaj czytelne i przejrzyste zdjęcia, na których co prawda widać lekkie zniekształcenia z pewnością zauważalne tylko dla zawodowych fotografów. Ja osobiście byłem zadowolony ze zdjęć do selfie, któryc fakt taktem często nie wykonuje, ale z G6 być może zmienię zdanie. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się włączanie migawki aparatu przy pomocy głosu. Urządzenie zaprogramowane zostało na następujące słowa: Cziz, Smajl, Whisky, Kimchi lub po prostu LG.
Zdjęcia wykonywane głównym aparatem fotograficznym zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. Nie tylko dlatego, że urządzenie robi naprawdę dobre zdjęcia, ale również dlatego, że jest to pierwszy flagowiec LG, który robi zdjęcia na bardzo wysokim poziomie. Główny aparat w przypadku modelu G6 to jak wspomniałem wcześniej 13 Mpix, które zaskoczy pewnie nie jednego klienta. Przejrzysty obraz, bardzo dokładny i szczegółowy. Mi najbardziej podobają się zdjęcia nieba i chmur, które uchwyciłem piękne i słoneczne dni. Nie zabrakło też innych kolorystycznych zdjęć. Aparat do pracy, do codzienności i na wakacje w sam raz, a czasem możemy odkryć nawet coś więcej.
Na niektórych zdjęciach po przybliżeniu widać było np. napisy. Przykład takiego zdjęcia możecie zobaczyć poniżej, widać dokładne menu po powiększeniu zdjęcia na smartfonie oraz na komputerze.
Szczegółowość na zdjęciach to z pewnością górna półka na rynku urządzeń mobilnych. Kiedy zaprezentowałem zdjęcia oraz samo urządzenie znajomy, to byli pod dużym wrażeniem. W sumie to się nie dziwie, bo telefon nie dość, że dobrze się prezentuje, to jeszcze „wychodzą z niego” rewelacyjne zdjęcia. W telefonie bardzo ciekawie wyglądają ustawienia aparatu oraz tryb HDR, który co prawda jest trochę skryty. Urządzenie jak w każdym przypadku oferuje różne tryby wykonywania zdjęć, na szczególną uwagę zasługuje tutaj tryb ręczny, który prezentuje nam najdrobniejsze szczegóły. Możliwości fotograficzne oraz bardzo rozbudowane ustawienia aparatu ucieszą oko nie jednego zawodowego fotografa, bo urządzenie posiada szereg zaawansowanych funkcji.
Jeśli chodzi o zdjęcia wieczorem. Cóż, mogłoby się wydawać, że od półki premium oczekujemy czegoś więcej i faktycznie tak samo jest w przypadku zdjęć z LG G6. Smartfon wykonuje zdjęcia, które powiedzmy sobie są czytelne, przejrzyste, ale jak to wieczór nie zawsze są idealne.
Na niektórych widać pewne niedociągnięcia np. są za bardzo „podrasowane”, aby były bardziej widoczne. Co powoduje, że nie odzwierciedla to pełni zdjęcia. W dużej mierze wykonanie dobrego zdjęcia wieczorem opiera się nie tylko na jakości aparatu, wiedzy fotografa, ale również loterii. Firma LG zdjęcia wykonywane w dzień opanowała do perfekcji, na wieczór mimo akceptowalne jakości, to do ideału jeszcze brakuje. A odpowiedź kiedy będzie ten ideał fotograficzny pozostawiam już Wam.
Funkcje aparatu – to coś więcej niż myślimy
To za co trzeba pochwalić LG to możliwość podpisywania zdjęć chociażby swoim imieniem i nazwiskiem lub nazwą gazety, portalu. W skrócie mogę napisać, smartfon idealny dla dziennikarzy, a nawet Kowalskich, którzy sprytnie wykorzystają możliwość dodania podpisu na zdjęciu.
Aby włączyć funkcje, wystarczy, że wejdziemy w ustawienia i dodamy dodaj podpis. Producent nie dość, że umożliwił nam dodanie podpisu, to jeszcze mamy możliwość dodania go z różną czcionką, co uatrakcyjnia zdjęcia. Ponadto warto zwrócić uwagę, że smartfon dzięki wspaniałemu aparatowi fotograficznemu idealnie nadaje się do pracy każdego dziennikarza. Czy można chcieć czegoś więcej? Drugą ciekawą funkcją aparatu jest tryb GIF-ów. Daje on nam możliwość tworzenia animacji z dostępnych w galerii zdjęć (od 2 do 100). Muszę przyznać, że to nie zwykle fajna zabawa w szczególności teraz, kiedy gify, memy i wszelkiego rodzaju interaktywne obrazki są dość popularne. GIF-y w dzisiejszych czasach doskonale nadają się na Facebooka lub do innego komunikatora. Szkoda, że nie wszystkie możliwości urządzenie możemy odnaleźć na poczekaniu. Tylko dokładne zagłębienie się w smartfona pozwoli nam na odkrycie wszystkich dostępnych funkcji, których z pewnością przeciętny Kowalski nie wykorzysta w całości. Aby wykonać Gifa wystarczy, że na danym ruchomym obiekcie lub innym dobrze pasującym obrazie przytrzymamy przycisk do wykonywania zdjęcia. Urządzenie zacznie wykonywać klatki, a potem wchodzimy w obrazy i wciskamy „Utwórz plik gif”. Urządzenie utworzy nam „krótki” filmik.
Trzecią ciekawą funkcją lub też po prostu trybem aparatu jest kwadrat. Dokładnie, ta prosta figura geometryczna pojawia się w możliwościach fotograficznych naszego przełomowego smartfona. Przy tej funkcji na spory plus zasługuje ekran FullVision o formacie 18:9. Producent w pełni wykorzystał jego możliwości oraz zalety.
Na czym polega tryb kwadrat? To bardzo proste. Użytkownicy będą mogli dzielić go na pół i mieć jednocześnie podgląd na wykonane przed chwilą fotografie. Zdjęcia jakie otrzymamy po wykonaniu tym trybem będą zapisywać się w formacie 1:1. Z pewnością jest to coś nowego i wprowadza wiele nowych możliwości dla fotografów i nie tylko. Oczywiście to nie koniec tych wszystkich możliwości fotograficznych G6, jeśli chodzi o resztę, to zapraszam Was, abyście sami spróbowali odkryć możliwości aparatu doskonale się przy tym bawiąc.
Bateria, zaplecze komunikacyjne oraz audio
LG G6 to potężny smartfon, który wymaga do działania sporej porcji energii. Nie powinno nikogo zaskoczyć, że ten nowoczesny flagowiec wystarczy na jeden dzień użytkowania. Niewymienny akumulator o pojemności 3300 mAh nie zaskakuje, ale też nie wypada najgorzej. Podczas testów użytkowałem smartfona dość intensywnie, dlatego też 4-5 godzin pracy na włączonym ekranie jest dla mnie akceptowalnym wynikiem. Nowoczesne smartfony uzależniają od coraz to nowszych możliwości, aplikacji i bajerów jakie zapewniają nam producenci, a co za tym idzie nasze urządzenia są ciągle w użytku. Producenci cały czas pracują nad stworzeniem baterii, która będzie potęgą rynku, ale jak wiemy nie jest to takie łatwe. Z drugiej strony do LG G6 nie można mieć pretensji, że telefon wytrzymuje tylko dzień. Dlaczego? Sami jesteśmy sobie temu winni korzystając z poczty, facebooka, instagrama, snapa i wielu innych aplikacji w ciągu dnia. W ostatnim czasie coraz częściej widuje płacenie telefonem. I wcale mnie nie dziwi, że telefony działają tylko dzień lub półtora.
Dużym plusem jest oczywiście nowe złącze typu C i szybkie ładowanie Qualcomm Quick Charge 3.0. Za każdym razem mam wrażenie, że telefon ładuje się szybciej niż poprzednio, a tak naprawdę to czas tak szybko leci. W zależności od jakiego momentu ładujemy akumulator to telefon w niemal całą godzinkę jest już naładowany do pełna. Mimo braku wymiennej baterii, to fajnie, że producent pochwalił się całemu światu jak w urządzeniu wymienić akumulator czy chociażby wyświetlacz. Nie każdy z producentów ma tyle odwagi, aby zdradzić tajniki demontażu swojego flagowca.
Komunikacja w G6 również stoi na wysokim poziomie. Oprócz standardowych modułów Wi-Fi 2,5GHz i 5GHz (dwuzakresowe), GPS, NFC, Bluetooth mamy jeszcze aplikacje radia FM. Według mnie to ukłon w stronę klientów, ponieważ coraz więcej producentów zapomina o wyposażeniu swojego smartfona w takie możliwości. Podczas korzystania nie zauważyłem żadnych problemów z wyżej wymienionymi modułami, więc całe działanie z pewnością na plus.
Nie jestem specjalistą w sektorze audio jeśli chodzi o mobilne urządzenia. W przypadku G6 głośnik multimedialny, który znajduje się na dole koło złącza USB C działa prawidłowo i przyjemnie dla ucha. A to co jest przyjemne jest dobre. Głośnik nie trzeszczy, ale z całą pewnością nie zachwyci fanów audio. LG mimo wszystko postanowiło rozwinąć trochę działanie swojego głośnika rozbudowując go jeszcze o dodatkowe funkcje i możliwości. W skrócie. Jak dla mnie jakość dźwięku jest akceptowalna. Zasięgnąłem kilka opinii znajomych, którzy również twierdzą, że jakość audio w LG G6 jest w porządku. W końcu to jest telefon, a nie przenośny głośnik firmy JBL.
Podsumowanie
Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony użytkowaniem tego telefonu, ponieważ jego możliwości są ogromne. Na pierwszy ogień idzie oczywiście aparat, który w porównaniu do zeszłorocznych smartfonów z rodziny G5 jest najbardziej udanym i według mnie dopracowanym modułem fotograficznym tego urządzenia. Jakość zdjęć jest doskonała, nie można mieć zastrzeżeń zważywszy na to, że jest to telefon, a nie aparat fotograficzny marki Nikon. Bardzo spodobało mi się bogactwo aparatu fotograficznego. W parze w aparatem jak dla mnie idzie wydajność, która w tym przypadku robi wrażenie. Urządzenie nie zawiesza się nawet przy zaawansowanych gierkach pobranych ze sklep Play. Wodoodporność to druga kwestia, która mnie osobiście bardzo pasuje, sądzę, że w dzisiejszych czasach jest to wymóg oczywisty dla każdego smartfona. LG G6 z całą pewnością zasługuje na miano innowacyjnego urządzenia. Na plus mamy tutaj również nowe złącze typu C dzięki, któremu nie musimy się martwić o źle wkładaną wtyczkę do ładowania.
Nie ma rzeczy doskonałych i tak samo jest w przypadku modelu G6. Obserwując urządzenie zastanawiam się, czy producent nie mógł „zainstalować” w środku nieco większej baterii, która pozwoliłaby na dłuższe działanie. Z jednej strony telefon jest tak „multimedialny”, że często nie chcę się go wypuszczać z ręki, a to oczywiście niesie za sobą szybkie zużycie akumulatora przy tak dużym wyświetlaczu. W telefonie brakuje mi również dopracowania czytnika linii papilarnych, który mógłby działać nieco szybciej, ale jest to już kwestia bardziej drugorzędne. Na koniec jako mały niedosyt brakuje mi trochę większej pojemności PAMIĘCI wewnętrznej. Mimo możliwości rozszerzenia o kartę pamięci sądzę, że producent mógł zacząć od wersji 64 GB.