Zanim spakujemy i zabezpieczymy urządzenie wysyłane do serwisu, warto pomyśleć nad dokładnym opisem usterki. Jest to ponad 50% sukcesu do skutecznej naprawy, ponieważ nie zawsze wada jest oczywista. Wielu klientów często nie informuje serwisu, że usterki są okresowe lub występują tylko w konkretnych przypadkach. Właśnie dlatego zachęcamy Was, aby dokładnie opisywać każdy oddany smartfon (nie tylko poprzez door to door) na reklamację gwarancyjną.
Skuteczne opisywanie usterek dla serwisu telefonów
Przed oddaniem telefonu do naprawy każdy klient powinien pamiętać o kilku ważnych czynnikach. Oprócz wyboru formy reklamacji, zabezpieczenia urządzenia oraz dostarczenia dokumentacji do serwisu musimy pamiętać o dokładnym opisie usterki dla podmiotu serwisującego sprzęt. Nikt nie wymaga od nas profesjonalnych formularzy. Podstawowe dane możemy napisać na kartce A4. W naszej opinii oprócz danych personalnych, czy kontaktowych warto skupić się na opisie usterki. Starajmy się przybliżyć sytuacje, w jakich doszło do problemów z naszym urządzeniem, wszystko opiszmy dokładnie. Takie działanie ułatwi pracownikom serwisu trafną diagnozę oraz naprawę.
Zastanawiacie się pewnie co znaczy dokładny opis usterki? Cóż, jako specjaliści możemy Wam powiedzieć, że nie powinniśmy pisać np. telefon nie działa. Najbardziej trafnym opisem w takim przypadku będzie: Telefon się chce się włączyć. Urządzenie nie reaguje na ładowanie, brak wibracji. Dzięki temu wskazujemy pracownikom serwisu, że najpewniej uszkodzona jest płyta główna, którą od razu będzie trzeba wymienić. Pisząc, że telefon nie działa nie wskazujemy na szczegóły, a w takim przypadku urządzenie, mimo iż nie działa może włączać się tylko do logo i resetować. Są to oczywiście tylko przykłady, które nie muszą być takie oczywiste, w szczególności dla pracowników serwisu telefonów. Przy opisie: telefon nie działa serwis poradzi sobie z usunięciem problemu, jednak może to trwać ciut dłużej.
Dokładne opisy usterek mogą pomóc nam uniknąć odmowy naprawy w ramach gwarancji
Oczywiście tylko w teorii, ponieważ w praktyce może być inaczej. Spójrzmy w tym przypadku na wypalające się obrazy w telefonach Samsung (ekrany AMOLED), gdzie producent dotychczas odrzucał swoim klientom reklamacje. Czy możemy jakoś „przekonać” serwis, że tego typu uszkodzenie powinno zostać naprawione w ramach gwarancji? Jest taka szansa.
Wszystko zależy właśnie od samego opisu usterki, spójrzcie sami: Na ekranie widać wypalony obraz, również w polu pływającego przycisku, gdzie producent obiecywał przemieszczanie się przycisku home. Ponadto pragnę informować, że urządzenie użytkowane było zgodnie z instrukcją obsługi. Brak informacji o czasie świecącego się wyświetlacza. Wydawać się Wam to może dziwne, ale tego typu zapis może pomóc w etapie późniejszych reklamacji, jeśli oczywiście do takich dojdzie. Opisując w taki sposób urządzenie pokazujemy pracownikom serwisu, że mają do czynienia ze świadomym klientem. Jednocześnie informujemy, że producent nigdzie nie wskazał (instrukcja) informacji ile dokładnie należy użytkować smartfona, aby nie wypalić ekranu. Co więcej, przy premierze pierwszego Samsunga Galaxy S8 producent bardzo podkreślał, że przycisk home nie wypali się na ekranie, ponieważ jest on „pływający” i przemieszcza się po całym ekranie, co nie jest widoczne gołym okiem.
Czy podobnie by było w przypadku opisu: Na wyświetlaczu wypalił się obraz innej aplikacji? Otóż niekoniecznie, ponieważ serwis w takim przypadku może podjąć próbę odrzucenia roszczenia gwarancyjnego. Nie jest to normą, jednak może wystąpić w szczególności, kiedy klient piszący takie opisy jest mniej świadomy pewnych wpadek ze strony producenta. Zdarza się, że dokładny opis pękniętego wyświetlacza może nas uratować przed odrzuceniem reklamacji. Idealnym przykładem były modele Sony Xperia Z i Z1, w których proste pęknięcia ekranu wcale nie musiały być winą klienta. Opisując urządzenie przy uszkodzeniu mechanicznym warto było wspomnieć (w czasie trwania gwarancji, aktualnie wszystkie modele są już po), że pęknięcia na poniższych zdjęciach mogą być wadą fabryczną, ponieważ lawina zgłoszeń miała miejsce w UK, co potwierdzał wywiad w BBC. Oczywiście to starszy przykład, właśnie dlatego warto obserwować rynek na wszystkich frontach zagranicznych, bo czasem uszkodzenia za granicą mogą mieć podobną historię w naszym kraju.
Im dokładniej opiszemy naszego smartfona (przy wysyłce do serwisu), tym bardziej zachęcimy gwarancyjny serwis telefonów do bezpłatnej naprawy naszego urządzenia. A przecież o to nam chodzi, korzystanie ze sprawnego urządzenia, którym będziemy mogli się cieszyć przez kolejne lata.
Opis usterki – to cenna sztuczka, którą każdy powinien znać
Jak widzicie to, w jakim stanie oddajemy nasz telefon do serwisu ma znacznie. Dzięki dokładnym opisom (również wyglądu) możemy ustrzec się przed odrzuceniem gwarancji, która bądź co bądź jest dobrowolna. Niestety większość klientów nie zwraca uwagi na takie szczegóły uważając, że to nic nie zmieni. Może tak, może nie, jednak nasza redakcja uważa, że takie zapisy mogą zadziałać na „psychikę” gwaranta, który w porozumieniu z gwarancyjnym serwisem telefonów zleci bezpłatną naprawę. Świadomość i sugerowanie w opisie od razu pokazuje, że wiemy nieco więcej o problemach z pękającym ekranem w danym modelu lub wypalającym się wyświetlaczem nie z naszej winy. Dajcie znać w komentarzach, czy zdarzyło się Wam wybrnąć z trudnej sytuacji poprzez bardzo dokładny opis. Pamiętajcie również, że opisane powyżej przypadki to tylko przykłady, które nie koniecznie muszą odnosić się do realnych sytuacji. Do każdego przypadku należy podejść indywidualnie.