W ciągu pół roku Instagram Stories zdobył już 150 milionów aktywnych użytkowników. Przyrost jest o wiele szybszy niż w przypadku Snapchata, który obecnie zaczyna tracić popularność.
Snapchat jest ewenementem ostatnich lat. Świat oszalał na punkcie zdjęć i filmików z funkcją autodestrukcji po obejrzeniu. Tony naklejek, dodatków i filtrów przejęły „Internety”. U nas spore żniwo zebrał filtr dodający do twarzy uszy oraz nos psa. Później producent zaoferował możliwość ponownego odtwarzania treści za opłatą i… nagle moim zdaniem koncepcja aplikacji przestała istnieć.
Tymczasem konkurencja kombinowała
Kombinował głównie Facebook, który czuł, jak użytkownicy odpływają z jego portalu do świata usuwających się fotek. Gdy Snapchat stał się poważną konkurencją, społecznościowy gigant rozpoczął implementację „duszkowych” rozwiązań wśród swoich aplikacji. Padło między innymi na Messengera, jednak to modyfikacje wprowadzone na Instagramie zyskały popularność.
W końcu Instagram to ponad pół miliarda użytkowników
Serwis, który stał się swego rodzaju kolebką selfie i stworzył niemalże trend „Instagramowych modelek”, był jedną z lepszych inwestycji Marka Zukeberga. Przy tak ogromnej i stale rosnącej liczbie fanów zdjęć Facebook zyskał portal nastawiony na content foto i wideo, który mógł nawiązać realną konkurencję ze Snapchatem.
Sprawdza się to przy Instagram Stories, z którego korzysta już 150 milionów użytkowników. Osiągnięcie tego wyniku zajęło duszkowi prawie 5 lat.
Kto tak naprawdę tego używa?
Z badań Think Kong i SW Research, przeprowadzonych w styczniu 2016 roku wynika, że ponad połowa Polaków w wieku 18-24 lat korzystała wtedy ze Snapchata. Ponad połowa.
Powszechnym jest fakt, że tego typu serwisy najchętniej przyciągają osoby młode. Z Instagrama w 2015 roku korzystało około 3,5 mln Polaków, z czego aż 64% stanowiły osoby w wieku 13-24 lat. Ta grupa wiekowa, rzecz jasna, jest motorem napędowym wszystkich serwisów społecznościowych.
Atutem Instagrama była forma prezentowania treści. Wbrew pozorom oryginalny system Snapchata w końcu uległ prostemu „feedowi”, czyli ścianie, na której ukazują się posty. Interfejs duszka był bardziej „kameralny”, osoby przesyłały zdjęcia wybranym znajomym. W przypadku Instagrama zdjęcia i filmy „publikowaliśmy”, a nie „przesyłaliśmy”. Metoda feeda jest przejrzysta i pozwala na lepszy kontakt z większą grupą użytkowników, co niewątpliwie jest praktyczne w przypadku bardziej znanych osobistości. Instagram Stories staje się dodatkiem zintegrowanym z całym serwisem, co sprawia, że duszek niemal traci rację bytu dla właścicieli telefonów.
Przyszłość Snapchata staje pod znakiem zapytania. Czy Instagram Stories przejmie użytkowników duszka? Tego przyjdzie nam się przekonać. W serwisach społecznościowych drzemią olbrzymie pieniądze i jest to łakomy kąsek dla wielkich graczy.