Ostatni dzień rozgrywek w Spodku przyniósł nam niesamowicie emocjonujący turniej w Katowicach, a także poznaliśmy nowego zdobywce pucharu Polski – Pride.
W niedziele odbyły się aż dwa finały – jeden to puchar Polski, drugi oczywiście główny finał, w którym Astralis pokonało na głównej scenie 3:1 FaZe Clan. Mecz był niezwykle emocjonujący jednak, to ekipa z Danii na czwartej mapie De_Inferno pokonała międzynarodowy mix 16:14 i sięgnęła po puchar oraz 100 tysięcy dolarów. Jest to już kolejny tak dobrze rozegrany turniej przez Astralis, odkąd w październiku 2016 roku dołączył do nich Lukas ’gla1ve’ Rosjanie, który został ich nowym IGL (ang. In Game Leader – Osoba prowadząca grę). Od tamtego czasu gracze tej organizacji zarobili już milion dolarów! Jest to chyba jeden z lepszych wyników, dodatkowo wpływa na to fakt iż gracze jako jedni z nielicznych są sami właścicielami organizacji i jej udziałowcami.
Kolejnym finałem był ten rozgrywany w hali Expo, w którym o puchar Polski zawalczył Pompa Team przeciwko drużynie Pride. Lepsza okazała się ekipa Pride, która wystąpiła na pierwszym lanie w nowym składzie, odkąd doszło do niej dwóch nowych graczy. Jednym z nich jest już bardzo doświadczony gracz, były reprezentant Teamu Kinguin czy Gamers2 – Jacek „Minise” Jezior, który poprowadził drużynę do zwycięstwa, chociaż pierwszą połowę na mapie de_cache przegrali oni 11:4 udało skończyć się ją 16:14. Mecz był niezwykle zacięty i obie drużyny pokazały się z naprawdę dobrej strony, a niewiele brakowało do niespodzianki i zdobycia pucharu przez Pompa Team.
Cały turniej uważam za wyjątkowo udany i mimo, że na scenie w Spodku zabrakło jednego z faworytów, czyli Polaków z Virtus.Pro, to trybuny były zapełnione przez prawie wszystkie mecze, a publika w Polsce po raz kolejny udowodniła iż atmosfera na turnieju w Katowicach jest najlepsza, o czym nie raz wspominali nawet gracze takich drużyn jak Cloud9 czy SK Gaming.
Źródło: Własne – relacja z IEM
Autor: Kuba Jędryka