Zespół amerykańskiego saneczkarstwa olimpijskiego opatentował druk 3D, dzięki któremu sanki będą jak najbardziej dopasowane do zawodnika. Czas przygotowania sań bez wstępnego druku 3D wynosi nawet do kilku miesięcy, natomiast z drukiem mieści się on w przedziale do kilku tygodni. Dzięki nawet drobnym poprawką wyniki zawodników mogą zmienić się diametralnie.
Amerykańscy zwodnicy współpracują z Stratasys, który oferuje narzędzia do druku 3D. Narzędzia te wykorzystywane są do tworzenia sań wyścigowych, ponadto nie tworzą tylko „ciała” sań, ale również „wieżę”, na której zawodnicy układają nogi.
W czasie tworzenia sań wyścigowych tworzy się formę, którą wykonuje się z odlewu. Każda, nawet najdrobniejsza zmiana w saniach wymaga stworzenia nowych sań. Stratasys jest w stanie wydrukować narzędzia do formy w mniej niż tydzień.
Największą zaletą korzystania z druku 3D jest personalizacja. W tradycyjnym odlewie wszyscy sportowcy używali jednej formy. Teraz sanie mogą być tak długie i szerokie wedle potrzeb zawodnika.
Technologiczne nowości pojawiły się również podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2018 w Korei Południowej. Członkowie amerykańskiej drużyny narciarskiej, tacy jak Lindsey Vonn i Mikeala Shiffrin wykorzystują wirtualną rzeczywistość do treningów.
Oprzyrządowania do drukowania sań to dopiero początek. David Dahl – inżynier ds. Aplikacji w Stratasys informuje, że wydrukowanie całych sań 3D, a nie tylko narzędzi do nich, może się pojawić już w niedalekiej przyszłości.
Źródło: cnet.com