Węglik wolframu – materiał zależny politycznie

Właściwie każdy typ surowców, jeśli tylko występują one rzadko lub koszt ich wytworzenia jest wysoki, może stać się narzędziem uprawiania polityki. Tak jest z ropą naftową, diamentami, piaskiem, stopami metali ziem rzadkich, a także – choć to może dziwić – węglikiem wolframu.

Co ma węglik do polityki?

Jak można połączyć węgliki spiekane z polityką? Wbrew pozorom dość prosto – produkcja węglika wymaga dostępu do bogatych rud mineralnych, a także rozwinięcia przemysłu, którego wyposażenie i funkcjonowanie pochłania olbrzymie środki. Często jest to zatem branża, która jest w znacznym stopniu kontrolowana przez monopole państwowe. O tych można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że w swojej działalności kierują się zasadami wolnego rynku. Są to narzędzia nacisku politycznego. Węglik wolframu, jeden z najbardziej niezbędnych w XXI wieku materiałów jest więc całkowicie uzależniony od warunków politycznych, co jest tym lepiej widoczne, że krajów, które mają wyraźny udział w międzynarodowym obrocie węglikami, jest tylko kilka.

Jak rynek może pokonać politykę?

Niezależnie od układów na salonach, wiele gałęzi gospodarki wręcz rozpaczliwie potrzebuje węglika wolframu. Jest on wykorzystywany do produkcji narzędzi skrawających, ale także sprzętu dentystycznego czy maszyn w mechanice precyzyjnej. Żaden kraj nie może sobie pozwolić na to, żeby cena węglika znacząco wzrosła – to trudne, jeśli nie ma się własnych zasobów. Można jednak choć trochę kontrolować koszty uzyskiwania materiału, jeśli kupuje się jedynie surowiec, ale przetwarza go już na własnym terytorium. Samo budowa fabryk, choć kosztowna, jest w wielu przypadkach ekonomicznie uzasadniona.

Do tego jeszcze skup złomu

Dobra wiadomość jest taka, że węgliki spiekane mogą być w zdecydowanej większości odzyskane. W ostatnich latach, jak informują eksperci ze skupu https://weglik.eu/wegliki-spiekane, wyraźnie wzrosło zainteresowanie usługą skupu zużytych narzędzi z węglików. Nawet po zakończeniu okresu eksploatacyjnego mają one wciąż sporą wartość, która wynika właśnie z ceny użytego do ich produkcji surowca. Odzyskując go, można znacząco zredukować potrzebę importu, a finalnie również wydobycia materiałów mineralnych do produkcji węglika wolframu. Proces recyklingu w tym przypadku jest bardzo złożony technologicznie, ale pozwala pominąć najbardziej newralgiczny etap, czyli wydobycia.

Poza tym należy podkreślić, że spore koszty związane z odzyskiem węglików i tak ostatnio powoli spadają. To efekt doskonalenia technologii, co jednak nie przekłada się na spadek cen skupu surowca, a to z powodu rosnącego zapotrzebowania na węglik pochodzący z odzysku. Kwestie polityczne także tracą na znaczeniu – nadal oczywiście grają pewną rolę, ale państwa-wydobywcy nie mają już monopolu na dostarczanie węglika na rynek.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj