Na CES 2025 pojawiło się wiele nowinek technologicznych, ale to Roborock Saros 10R przyciągnął uwagę entuzjastów inteligentnych urządzeń domowych. Ten robot sprzątający jest nie tylko niezwykle smukły – zaledwie 7,98 cm wysokości – ale także pełen zaawansowanych technologii, które mogą zmienić nasze spojrzenie na codzienne obowiązki.
System nawigacji StarSight™ 2.0, wykorzystujący technologię 3D ToF oraz kamery RGB wspierane sztuczną inteligencją, brzmi jak coś prosto z filmu science fiction. Robot nie tylko mapuje przestrzeń, ale również identyfikuje przeszkody – od skarpet po zabawki – z precyzją, która zawstydziłaby niejednego człowieka. To właśnie ten poziom detekcji sprawia, że Saros 10R wyróżnia się na tle konkurencji.
Innowacje na miarę przyszłości
Czym jeszcze zaskakuje Roborock? Technologia VertiBeam™ pozwala robotowi skutecznie unikać bocznych przeszkód, takich jak wystające meble czy kable, co dla wielu użytkowników może być prawdziwym wybawieniem. Dodatkowo system AdaptiLift™ umożliwia regulację wysokości, dzięki czemu urządzenie z łatwością pokonuje wyższe progi i radzi sobie z dywanami o długim włosiu.
Nie można zapomnieć o nowej stacji dokującej RockDock Ultra 2.0. Mycie mopów gorącą wodą, szybkie ładowanie w zaledwie 2,5 godziny czy inteligentne zarządzanie energią to rozwiązania, które wpisują się w trend zrównoważonego użytkowania urządzeń domowych. Wszystko to sprawia, że Saros 10R wydaje się być krokiem milowym w dziedzinie inteligentnego sprzątania.
Gadżet czy rewolucja?
Roborock Saros 10R to bez wątpienia pokaz siły technologii. Ale czy to wystarczy, by zrewolucjonizować nasze domy? Obsługa głosowa, integracja z Apple Home czy Google Home oraz personalizacja ustawień w aplikacji – to funkcje, które mogą przekonać fanów technologii.
Jedno jest pewne: Roborock Saros 10R to więcej niż robot sprzątający – to krok w stronę automatyzacji i inteligencji domowego sprzętu. Czy stanie się hitem? Czas pokaże, ale już teraz warto śledzić jego rozwój.
Źródło: informacja prasowa