Recenzja telefonu LG X Cam

Fotografowanie telefonami komórkowymi powinno sprawiać nam przyjemność. Niestety nie zawsze jest to możliwe ze względu na słabej jakości aparat w naszym urządzeniu. Zdjęcia wydają się być przeciętne lub niewyraźne. Z pomocą przychodzi firma LG, która podczas targów IFA 2016 w Berlinie zaprezentowała smartfony z rodziny X, wśród nich model X Cam, czyli fotograficzny smartfon.

 

Moda na podwójne aparaty fotograficzne w telefonach zaczyna zdobywać swoje uznanie na rynku urządzeń mobilnych. Wielu producentów zdaje sobie sprawę, że smartfon to już nie jest zwykłe urządzenie do przeglądania internetu czy wykonywania prostych działań. Telefon w dzisiejszych czas to nasz notatnik, przenośny komputer, dyktafon i oczywiście aparat fotograficzny, którym możemy uchwycić niezapomniane chwile czy niespodziewane sytuacje, które dodamy do swojego album dnia np. poprzez Facebook. Do tego zadania idealnie nadaje się LG X Cam, czyli smartfon z rodziny X, która miała swoją premierę na targach IFA 2016 roku w Berlinie. Jak informuje nas producent model X Cam to urządzenie, które posiada podwójną tylną kamerę, z bardzo szerokokątnym jednym obiektywem. Czy faktycznie tak jest i jak sprawdza się urządzenie w codziennym użytkowaniu? Zapraszam Was do naszej recenzji tego koreańskiego smartfona.

Wykonanie i wygląd

Wygląd smartfona to kwestia indywidualna, ale ja osobiście muszę przyznać, że model X Cam zaskoczył mnie pozytywnie. Urządzenie jest niewiarygodnie lekkie (waży jedynie 118 gramów), lżejsze od innych konkurencyjnych telefonów na rynku. Mimo zastosowania materiałów z tworzywa sztucznego jak na klasę średniobudżetową telefon wygląda na półkę premium. Efekt szczotkowanego aluminium podkreśla wygląd telefonu, które jest naprawdę dobrze wykonane. Grubość telefonu mimo lekkości wynosi 6,9 mm. W tym miejscu warto dodać, że urządzenie ma niewymienną baterie. W przypadku LG X Cam przedni panel jest osadzony minimalnie głębiej niż okalająca go krawędź. Czy jest to błąd producenta? Otóż nie. Takie spasowanie ekranu jest formą ochrony urządzenia przed ewentualnym uszkodzeniem.

Na prawej części chromowanej ramki znajdziemy przycisk włączania – power off/on. Zaś po drugiej stronie widzimy slot na kartę pamięci i SIM oraz przyciski głośności. Takie ułożenie w dzisiejszych czasach wydaje się być standardowe, a mnie osobiście bardzo pasuje.

Przechodząc na dolną część urządzenia mamy tam port microUSB, mikrofon i złącze słuchawkowe, a na górnej mamy już tylko drugi mikrofon. Więc w kwestii ułożenia przycisków oraz „portów” (usb i jacka) telefon LG X Cam nie różni się niczym od konkurencji na rynku urządzeń mobilnych.

Jeśli obrócimy telefon na plecki, to zobaczymy dość mocno rzucający się aparat fotograficzny (Dual Cam). Z pewnością widać, że jest on lekko wypukły i niektórym może to przeszkadzać, ale osobiście stwierdzam – nie czepiajmy się szczegółów i nie szukajmy dziury w całym. Skupiając się jednak na modułach fotograficznych mamy tutaj dwa aparaty, główny 13 Mpix i drugi 5 Mpix. Jeśli chodzi o przednią kamerkę do selfie otrzymujemy tutaj aż 8 Mpix. O jakości zdjęć powiem później. Nasz testowany egzemplarz na tylnej pokrywie posiada kilka rysek. Nie ma się co dziwić, w końcu to tworzywo sztuczne. Zarysowania zdarzają się nawet najlepszym, pytanie jak my jako użytkownicy dbamy o nasze elektroniczne komputerki? Podsumowując wykonanie oraz wygląd urządzenia – jestem pozytywnie zaskoczony, że telefon tak dobrze leży w dłoni, jest lekki, smukły. Bez problemów obsługiwałem tego smartfona jedną ręką, co często jak na 5,2 cale wyświetlacza nie zawsze jest możliwe.

Wyświetlacz w X Cam

LG X cam został wyposażony w 5,2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Taka wielkość lekko wykracza po za rynkowe 5 cali, ale to dobrze. Przy wielkości modelu X Cam naprawdę przyjemnie serfuje się po internecie czy przegląda się zdjęcia. Lekkość urządzenia jest dodatkowym plusem, bo nie obciąża naszej ręki i zachęca nas np. do oglądania filmów na przyjemnym LCD wykonanym w technologii IPS. Precyzyjne wykończenie ze szklanym panelem 3D Arc Glass.

Full HD jest dodatkowym wsparciem, które zapewnia nam ostry i przejrzysty obraz. Daje nam to gęstość pikseli 424 punktów na cal. Jasność urządzenia jest przeciętna, ale kontrast jest bardzo dobry. Plusem w przypadku LG X Cam są żywe kolory, których wielu z nas poszukuje. Urządzenia w przypadku wyświetlacza z pewnością daje sobie radę.

Widać, że Koreańczycy podnieśli poprzeczkę montowanych wyświetlaczy w swoich smartfonach. Drobne problemy pojawiły się przy wysokim poziomie jasności. W okresie testów również udało mi się złapać trochę słonecznych dni i nie zawsze nawet przy największej jasności udało mi się dostrzec całą treść. Nie raz musiałem wytężyć wzrok. Jednak muszę przyznać, że nie było aż tak bardzo uciążliwe. Na rynku nie ma ideałów w tym segmencie cenowym. Jeśli chodzi o działanie w godzinach nocnych, to w tym przypadku jasność minimalna działa sprawnie i nie oślepia naszych oczu.

Ogólna ocena wyświetlacza na plus. Widać, że LG cały czas słucha opinii swoich klientów i poprawia błędy. Tam gdzie pojawiły się jakieś problemy, mogę napisać tylko jedno – ideałów nie ma. Chciałoby się mieć więcej, ale przecież w takiej cenie (około 1100 zł) nie można mieć wszystkiego.

Moduły komunikacyjne oraz jakość dźwięku

Jeśli chodzi o zaplecze komunikacyjne naszego LG X Cam mamy tutaj standardowe moduły: Bluetooth 4.1, Wi-Fi 802.11, LTE, GPS z A-GPS i oczywiście NFC, które z pewnością powinniśmy docenić, ponieważ Polska rozwija się coraz bardziej pod kątem płatności mobilnych. Trafiają się na rynku smartfony z konkurencji, które nie posiadają tego zbliżeniowego modułu. Oprócz komunikacji warto dodać, że firma LG nie dodała w telefonie czytnika linii papilarnych. Czy to dobrze? To już kwestia indywidualna, ja osobiście cieszę się, że tego nie ma, bo nie używam. Jednak skanery linii papilarnych w dzisiejszych czasach odgrywają ważną rolę – przykładem może być tutaj dostęp do aplikacji mBank 3.0. Wszystkie powyższe moduły działają bez zarzutu, nie możemy się przyczepić do ich funkcjonowania. Dobre problemy mogą pojawiać się ze względu na zasięg operatora lub „czarne dziury zasięgowe”. Urządzenie również obsługuje USB OTG. Fajnie, że na pokładzie telefonu pojawiło się zapomniane (kosztem YouTube, Tidal itd) radio MF.

fot.wiselyguide.com

Zostaje nam jeszcze głośnik zewnętrzny. Jakość dźwięku stoi na dobrym poziomie. Nie słychać żadnych trzasków, a muzyka bądź inne dźwięki wydawane z telefonu są akceptowalne. Gorzej jest kiedy głośnik zostanie przytłumiony lub zakryty. Nie trudno o to, ponieważ głośnik znajduje się na tylnej pokrywie i zdarzyło mi się go niechcący przysłonić. Jednak mimo wszystko dźwięk był słyszany, faktycznie może trochę słabiej, ale słyszalny.

Wydajność i oprogramowanie

Czas na to, co dla wielu osób jest niezmiernie ważne i często może zaważyć przy wyborze nawet najbardziej budżetowego smartfona. Wydajność w telefonie LG X Cam jest przyzwoita. Na pokładzie mamy bowiem Mediatek MT6753 z ośmioma rdzeniami ARM Cortex A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,5GHz oraz grafikę ARM Mali T720MP4 600 MHz. To wszystko wspiera aż 2 GB pamięci RAM, które pozwala nam nie tylko na płynne korzystanie z telefonu, ale również zainstalowanie gier ze sklepu Play. Problemy mogą się pojawić przy bardziej wymagających tytułach, które mogą mieć swoje odwzorowanie problemu podczas grafiki. Moc i wydajność urządzenia przedstawiają nam również poniższe screeny z Benchamrka. Nie jest najgorzej, ale z pewnością rynek urządzeń mobilnych jest bogatszy o lepsze propozycje, niekoniecznie wszystkie dostępne są w Polsce.

Jeśli chodzi o gry 3D jak Modern Combat 5 czy Asphalt 8 albo podobne, to telefon troszkę dłużej pracuje i graficznie bywa różnie. Nie zmienia to faktu, że smartfon jako przeciętniak radzi sobie z większością aplikacji oraz różnymi mniej wymagającymi grami, które powinny zaspokoić nasze zainteresowania. Warto też dodać, że na pokładzie naszego smartfona mamy 16 GB pamięci wbudowanej (z czego 9,7 GB pozostaje nam do dyspozycji) wraz ze wsparciem gniazda na kartę pamięci MicroSD do rozszerzenia 256 GB. Na moje potrzeby telefon był zagospodarowany w odpowiedni sposób i nie mogłem narzekać na brak pamięci.

Jeśli chodzi o samo oprogramowanie to w tym przypadku mamy przyjemność z ciut starszym Androidem 6.0.1 Marshmallow z nakładką producenta LG UX 5.0. Jest to co prawda trochę starszy system, jednak nie martwcie się, bo ponad połowa rynku nie dostała jeszcze Lolipopa, a co dopiero mówić o Marshmallow. System jest bardzo przejrzysty i intuicyjny, nie miałem problemu w wykonaniem prostych działań, gdzie dla przykładu w niektórych smartfonach samo oprogramowanie jest bardziej „skomplikowane”, co powoduje wydłużenia ruchów np. przy wykonaniu połączenia. Dla mnie liczy się intuicyjność i właśnie to otrzymałem w przypadku smartfona LG X Cam.

Producent nie zapomniał również o dodatkowych możliwościach czy aplikacjach. Dla mnie najwygodniejszą było wybudzanie ekranu poprzez stuknięcie palcem w ekran,, a dodatkowo otrzymujemy Capture+ i QSlide czy również tryb czytania poprzez filtr światła niebieskiego. Oczywiście każdy producent oprócz funkcji Androida indywidualnie urozmaica swoje urządzenia o dodatkowe nakładki systemowe. Na pokładzie smartfona znajdziemy również aplikacje znane z poprzednich modeli QuickMemo+, LG Backup, LG SmartWorld czy menedżer plików.

Bateria

O baterii w modelu X Cam możemy napisać tylko tyle, że jest, bowiem akumulator 2520 mAh na papierze nie powala. W tym miejscu zadałem sobie pytanie do jakiej grupy użytkowników chciałbym się zaliczać? Do takich, którzy ze smartfona korzystają wtedy kiedy muszą, kiedy chcą sprawdzić co dokładnie dzieję się na kanale społecznościowym czy na świecie, czy jednak wybrałbym grupę użytkowników, którzy jadąc do pracy w komunikacji miejskiej nie mogą się nawet na chwilę rozstać ze swoich mobilnym urządzeniem? Telefon przetestowałem w tych dwóch kategoriach i z całą pewnością mogę powiedzieć, że to nie telefon ma słabą baterie, a my nie potrafimy się opamiętać, żeby nie zerknąć czy ktoś do nas nie napisał. Urządzenie przy bardzo intensywnym użytkowaniu bardzo często pod wieczór potrzebowało już doładowania baterii.

Jeśli chodzi o drugą grupę, to telefon z pewnością dał radę i wytrzymał nawet 2,5 dnia na pełnym naładowaniu licząc do pełnego rozładowania baterii. W tym miejscu warto dodać, że włączałem niepotrzebne moduły 4G, czy WiFi tam gdzie były mi potrzebne. W ciągu dnia korzystałem głównie z połączeń i wiadomości SMS, zamiast messengera FB. Podsumowując baterie, którą udało się naładować do pełna po 175 minut (ładowarką 5V, 0,85A) – szkoda, że akumulator nie jest trochę większy.

Aparat fotograficzny

Czas przejść do tego na co wszyscy czekają, czyli aparat fotograficzny. LG X Cam to kolejny przykład nowego trendu wśród smartfonów. Podwójną kamerę widzimy już nie tylko w urządzeniach Samsung czy Huawei, ale również przykładem jest tutaj średniak od LG model X Cam. Zacznijmy od tego co jest na papierze: na froncie mamy 8 Mpix z przysłoną f/2.4, natomiast z tyłu pojawia się nam Dual Cam: jeden obiektyw 13 Mpix z f/2.0, z kątem widzenia 78 stopni, a drugi to 5 Mpix z f/2.4 i szerokokątnym obiektywem (120 stopni). Producent nie zapomniał o diodzie doświetlającej, która wspiera oba aparaty. Czy faktycznie Dual Cam od Koreańczyków jest godny uwagi?

Kiedy otworzyłem aplikacje aparatu od razu zauważyłem to, co dla mnie jest najważniejsze – czyli prostota rozbudowanych funkcji fotograficznych. Boczne menu pozwala nam w dość szybki sposób włączyć flesz, zmienić proporcje obrazu, włączyć timer czy migawkę aktywowaną głosową, nie ma tu jednak bardziej zaawansowanych parametrów, jak: czułość, balans bieli czy ekspozycji. Wśród funkcji nie da się nie zauważyć wyskakujących zdjęć (Popout).

Przy jednej fotografii są wykorzystywane oba obiektywy, w którym szerszy kadr służy jako ramka, wewnątrz której jest osadzany obraz z głównego aparatu. Taką kompozycję można okrasić na różne sposoby efektami – np. zmienić kształt środkowego okienka, a także rozmyć lub winietować tło. Wykorzystując ten tryb, można też nagrywać filmiki. Przyznam szczerze, że bardzo podoba mi się taka funkcja i rozwiązanie zastosowane przez producenta. To co zauważyłem to naprawdę dobra jakość zdjęć wykonanych głównym aparatem. Nie da się tutaj powiedzieć złego słowa o module aparatu. Pamiętajmy, że jest to telefon ze średniej półki cenowej. Zdjęcia są przejrzyste, kolory odzwierciedlają rzeczywistość. Na niektórych zdjęciach widać lekki szumy, jednak nie psują jakości zdjęć. Dla przeciętnego kowalskiego z całą pewnością będzie to niezauważalny szczegół. Mimo sporego zadowolenia nie bardzo mogłem znaleźć tryb HDR, co lekko mnie zmartwiło.

W skrócie pisząc. Smartfon X Cam radzi sobie w dobrych warunkach oświetleniowych całkiem nieźle. Do jakości przeciętny kowalski nie może się przyczepić, w szczególności jak na telefon ze średniej półki cenowej. Jeśli chodzi o wieczorną porę – cóż, wieczór jak to wieczór nigdy nie był i nie będzie przyjazny dla smartfonów. Wieczorne zdjęcia z X Cama po prostu są, nie zachwycają, ale nie są też najgorsze.

Podsumowanie

Smartfon LG X Cam to kolejny średniak, który w pewnych segmentach może nas miło zaskoczyć. Producent postarał się o bardzo ładne wykończenie telefonu i zadbał o wagę urządzenia, produkując „fotograficzne piórko”. Dlatego sam design telefonu oraz konstrukcja jest na plus. Drugą ważną kwestią jaką warto poruszyć przy tym urządzeniu jest aparat fotograficzny. Prostota aplikacji oraz rozbudowane Dual Cam w przypadku wykonywanych zdjęć prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Na uwagę zasługuje również „spory” wyświetlacz 5,2 cala, który jest przejrzysty i bardzo dobrze przegląda się na nim zdjęcia, ogląda filmy czy serfuje po internecie. Wydajność tego średniaka również zasługuje na pochwałę, dzięki przeciętnym parametrom technicznym oraz 2 GB RAM urządzenie pracuje dość płynie, jednak warto pamiętać, aby nie zapychać telefonu ogromną ilością aplikacji.

Według mnie smartfon ma dość małą pojemność baterii, której LG tutaj trochę poskąpiło. Zgodnie z rynkowym trendy dla wielu klientów minusem może być brak skanera linii papilarnych. Szkoda, że producent nie pomyślał również o trybie HDR w aplikacji fotograficznej, urozmaiciło by nasze zdjęcia. Brak możliwości wymiany baterii w urządzeniu. Wygląda na to, że wszystkie smartfony z rodziny LG X mają coś, czego brakuje drugim konkretnym modelom. Może warto połączyć z następną generacją tych telefonów wszystkie 4 w całość i zrobić jednego „super średniaka”. Podsumowując X Cama – telefon godny uwagi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj