Od jakiegoś czasu Opera pracuje nad nowym projektem przeglądarki „rodem z przyszłości”. Póki co mamy do czynienia z wersją rozwojową, jednak już teraz prezentuje się ona świetnie.
Opera trafiła poza czołówkę najpopularniejszych przeglądarek internetowych, jednak jej twórcy nie zamierzają się poddawać. Dowodem tego jest Opera Neon.
Patrząc na jej krótką prezentację, można zauważyć, że znacząco różni się ona od innych dostępnych programów na rynku. Krystian Kolondra, wiceprezes Opera Software, Neon to wizja przeglądarki, która pozwala się skupić na treści. To widać doskonale – strony na ekranach poziomych posiadają duże paski pustego miejsca po bokach, co wykorzystali projektanci programu. Po prawej stronie znajdziemy aktywne karty, zaś z lewej umieszczono podręczne menu z ikonkami nowej karty, odtwarzacza muzycznego, szybkiego zrzutu ekranu, galerii zrzutów oraz pobranych plików.
Zobacz także: Vivaldi – przeglądarka idealna?
Pierwsze wrażenia
Nie zastanawiając się długo, postanowiłem zainstalować nowe dzieło Opery. Pierwsze, co mnie przywitało, to ekran startowy, teraz już nieco spersonalizowany przeze mnie:
W oczy rzuca się tapeta systemowa, automatycznie ustawiona jako tło. Na „stronie startowej” znajdziemy oś czasu, tzw. Timeline, na którą możemy dodawać zakładki w formie „bąbelków”. Niektóre z nich pojawiły się u mnie same (Facebook, Messenger), zaś niektóre dodałem (nasza strona). Zakładki możemy wygodnie dodawać poprzez przeciągnięcie karty na Timeline:
Inne funkcje, takie jak odtwarzacz, zrzuty ekranu oraz praca z dwiema kartami na raz, pokazane są w oficjalnym materiale producenta:
Od siebie dodam tylko, że Opera Neon zauroczyła mnie swoją płynnością, mnogością animacji oraz ogólnie formą estetyczną. Interfejs cieszy oko, a z kartami pracuje się szybko. Póki co nie zauważyłem żadnych problemów ze stabilnością.
Jeśli chcecie pobrać Operę Neon, kliknijcie TUTAJ