Nadeszła spora rewolucja – Microsoft oficjalnie rozpoczął procedurę dodania obsługi myszek i klawiatur w swoich konsolach Xbox One. Czas na „Xbox Master Race”?
Wprowadzenie oficjalnego wsparcia dla gryzoni może okazać się sporym przełomem na rynku konsol. Duża część użytkowników, którzy regularnie grają w gry FPS lub inne, gdzie mysz i klawiatura okazują się o wiele wygodniejsze i precyzyjniejsze, w końcu może poważnie zastanowić się nad wymianą peceta na konsolę. Obecnie gra z wykorzystaniem tych peryferiów była możliwa dzięki zewnętrznym emulatorom, lecz to tylko półśrodek.
Wsparcie dla myszy i klawiatury uzyskają konsole Xbox One, One S oraz najnowsza One X. To spory cios dla Sony Playstation oraz kolejny poważny argument za przeniesieniem się na konsolę. One X to model obsługujący rozgrywkę w rozdzielczości 4K, zaś jeszcze ta albo następna generacja będą w stanie zapewnić 60 klatek na sekundę (w FullHD to już standard). Znakomita wiadomość dla mniej zamożnych graczy, których nie stać na wydawanie grubej kasy na wydajną jednostkę.
Microsoft nie wspomniał, jakoby wsparcie sprowadzało się do konkretnych urządzeń w przypadku myszek i klawiatur. Firma zapowiada również poszerzenie listy obsługiwanych kamer, na której wcześniej widniał tylko Kinect, którego ciężko obecnie gdziekolwiek kupić. Wsparcie uzyska sprzęt z serii Lifecam HD-3000, Studio oraz Cinema.
Zagadką pozostają jednak rozgrywki multiplayer – czy Microsoft wymiesza graczy, używających pada oraz komputerowych peryferiów? Tego jeszcze nie wiemy. Początek przyszłego roku na rynku konsol zapowiada się bardzo ciekawie.