Gry wideo w XXI wieku z czegoś, co było traktowane jako niezobowiązująca zabawa dla dzieci, wyewoluowały do medium stawianego na równi z filmami, książkami i innymi przyjemnymi formami spędzania wolnego czasu. Jeśli ktoś chce dzisiaj przekonać kogoś do tego, że gry wideo to coś więcej niż bezsensowna zabawa, to pokazuje mu najnowsze rozwiązania technologiczne, czyli gry, które aktualnie wyglądają najpiękniej. Obecnie takimi przykładami mogłyby być nawet automaty do gier dostępne w IceCasino od takich gigantów jak NetEnt, czy Play’n Go. Prawdziwymi wyznacznikami są jednak potężne produkcje tworzone latami przez zespoły składające się z setek programistów.
Warto jednak zadać sobie pytanie, czym jest piękna grafika? Okazuje się, że to pojęcie jest bardzo subiektywne i coś, co dzisiaj wydaje się szczytem osiągnięć, za dekadę może być określane mianem brzydkiego. Jeśli ktoś jest fanem gier wideo, to wystarczy spojrzeć na hity sprzed dwóch dekad, które w czasach swojej świetności były wychwalane za fotorealistyczną grafikę, a dzisiaj są tak brzydkie, że zabawa przy nich jest po prostu przykra.
Gry, które były graficznymi kamieniami milowymi
Od kiedy zaczęły pojawiać się gry, co jakiś czas wydawana jest produkcja, która jest uznawana za swoisty kamień milowy, wyznaczający nowe standardy. Na podstawie ich sukcesu, tworzone są kolejne gry i coś, co okazało się rewolucyjnym rozwiązaniem, staje się standardem. Zabawy tego typu najczęściej oferowały to, co umożliwiały im najpopularniejsze urządzenia. Dlatego bardzo łatwo można zauważyć pewną zależność. Kolejne generacje konsol przesuwały te granice, pozwalając na tworzenie coraz bardziej realistycznych produkcji. Dlatego ewolucję grafik można podzielić na ery konkretnych konsol:
- Atari — pierwsze, niezwykle proste gry, które pod względem graficznym przypominają coś, co dzisiaj od niechcenia stworzy w Paincie małe dziecko. Główni przedstawiciele tej ery to Pong, czy Asteroids. Warto jednak zaznaczyć, że mowa o grach, które mają na karku już po około 50 lat.
- Pierwsze pełnoprawne konsole — Atari 2600, NES wprowadziły znaczące rozwinięcia graficzne. W produkcjach już można było rozróżnić postaci, zwierzęta czy elementy otoczenia. Mimo wszystko gry wyglądały raczej jak plansze, po których się poruszano. Główni przedstawiciele to: Donkey Kong, Super Mario, czy Castlevainia.
- 16-bitowce — takie konsole jak Super Nintendo Neo Geo , czy Sega Mega Drive przyniosły niesamowity rozwój graficzny. Do gier wprowadzono animacje, a rozdzielczość obrazków pozwoliła na stworzenie elementów otoczenia, i szczegółowego (jak na tamte czasy) ubioru oraz wyposażenia postaci.
- 32 i 64-bitowce — jedna z najdłuższych er graficznych, która trwała ponad dekadę i przyniosła ogromne zmiany. Główne konsole tej generacji to Atari Jaguar, Sony PlayStation, Sega Saturn. To w tym czasie grafika zaczęła stawać się trójwymiarowa, a produkcje, w których szło się w jednym kierunku, powoli zostawały zastępowane przez nową jakość. Największym zwycięzcą okazało się urządzenie PlayStation, które sprzedało się w ponad 100 milionach egzemplarzy. Największe hity to: Silent Hill, The Legend of Zelda: Ocarina of Time, czy Super Mario 64.
Od tego momentu ewolucja grafiki w grach znacząco przyspieszyła.
Nowoczesne produkcje w pełnym 3D
W momencie, kiedy gry zyskały głębię graficzną, twórcy zaczęli coraz bardziej skupiać się także na warstwie fabularnej i zapewnieniu jak najprzyjemniejszej rozgrywki. Dlatego coraz częściej zaczęto o nich mówić jako o interaktywnych filmach. PlayStation 2 oraz największy konkurent tej konsoli — Xbox, wprowadziły nową jakość, której rozwój trwa nieprzerwanie do dziś. Pojawiały się kolejne kamienie milowe jak:
- Grand Theft Auto 3-5;
- Metro;
- Far Cry;
- Red Dead Redemption 1 i 2;
- Wiedźmin 3.
Każdy kolejny rok przynosi nowe przesunięcie granic możliwości aktualnych urządzeń. Dlatego producenci co jakiś czas muszą wydawać nową generację konsol, która pozwoli na uruchomienie produkcji w nowym standardzie graficznym.
PlayStation i Xbox jako wyznaczniki granic graficznych w grach danej generacji konsol
Najlepiej sprzedające się gry powstają na konsole Sony i Microsoftu. Oczywiście jest jeszcze Nintendo, które radzi sobie doskonale, ale japońska firma nie stawia w aż tak dużym stopniu na rozwój graficzny, dzięki czemu ma swoją niszę i nie musi walczyć o odbiorców z tymi gigantami. Dlatego producenci gier chcą tworzyć takie tytuły, które będą działać na aktualnie najpopularniejszych konsolach — tylko wtedy mogą mieć pewność, że sprzedaż będzie optymalna. W ten sposób nie można przekroczyć warunków technicznych urządzenia, co powoduje, że dostępne produkcje na PS4 i Xbox One zawsze stały na podobnym poziomie, a gry, które w najbliższych latach będą pojawiały się na PlayStation 5 oraz Xbox Series X również nie przekroczą za bardzo aktualnego poziomu.
Gracze w pewnym sensie zarzucają tym firmom to, że blokują rozwój graficzny gier, co udowodniła firma Crytek, wydając w 2007 roku grę Crysis, która w ogóle nie oglądała się na konsole. Produkcja w tamtym czasie wyglądała obłędnie, a na najwyższych ustawieniach graficznych zapewniała taki poziom graficzny, jakiego nie udało się osiągnąć przez wiele kolejnych lat. Gra dopiero dzisiaj — po kilkunastu latach, odstaje od standardu. Jeśli coś ma zmienić ten stan rzeczy, w którym konsole blokują ewolucję graficzną gier, to z pewnością będzie to granie w chmurze, które już niebawem może zastąpić standardowe instalowanie gry na urządzeniu. Konsole w ten sposób mogą otrzymać nieograniczoną moc, a to da twórcom zielone światło do tworzenia gier w taki sposób, jak im się podoba.