Naprawy pogwarancyjne telefonów nigdy nie były tanie. Wszystko na to wskazuje, że tanieć nie będą, a wręcz przeciwnie możemy się spodziewać coraz wyższych cen. Nowa i zaawansowana technologia przy uszkodzeniu po prostu musi kosztować. Podwyższanie cen napraw pogwarancyjnych wywołuje niezadowolenie u klientów, pytanie czy Apple zdaje sobie z tego sprawę?
Apple w ostatnim czasie nie zachwyca swoimi cenami. Najpierw poznaliśmy pierwsze ceny nowych iPhone’ów, które w najwyższych kombinacjach pamięciowych mogą sięgnąć nawet około 6 tysięcy, a wczoraj dowiedzieliśmy się o kolejnej podwyżce cen, tym razem pogwarancyjnej wymiany modułów LCD w polskich serwisach. Niestety, ale ceny nie zachwycają, ponieważ otrzymujemy tutaj podwyżkę w wysokości około 100 zł. Informacja jest pewna, ponieważ pojawiła się na stronie amerykańskiego oddziału firmy Apple. Autoryzowane serwisy w Polsce nie mogły zostać obojętne również podnosząc stawki w swoich cennikach. O czym możecie przekonać z poniższego screena.
Pozytywem całej sprawy jest fakt, że jeszcze nie tak dawno serwisy Apple nie dokonywały wymian odpłatnych wyświetlaczy. Wymieniano wtedy całą jednostkę, co znacznie zwiększało cenę całej usługi. Ceny takich jednostek w okresie starych procedur wynosiły ponad tysiąc złotych, więc w obecnej sytuacji możemy powiedzieć, że jest to taka „cena promocyjna”. Jednak należy pamiętać, że sama produkcja ekranu jest znacznie tańsza. Doliczając wszystkie marże importerów/dostawców/serwisów oraz vat, wszyscy po drodze zarabiają na częściach oraz całej usłudze nie małe pieniądze.
Źródło: Apple