Z pewnością choć raz słyszeliście o robotach sprzątających Roomba. Trzeba przyznać, że marka iRobot posiada wielu fanów, którzy bardzo chwalą sobie roboty sprzątające tej firmy. Dlatego też na przykładzie modelu Roomba i7+ postanowiłam sprawdzić, czy sprzęty te naprawdę tak skuteczne. Testowany przeze mnie model dodatkowo wyróżnia się stacją dokującą, która samodzielnie opróżnia pojemnik na nieczystości. Czy to duże ułatwienie?
Miałam okazję testować już wiele robotów sprzątających. Większość z nich niestety jednak zupełnie nie sprawdzała się w moim domu. Najczęściej tego typu urządzenia zupełnie nie dawały sobie rady z podjazdem pod dywan. Miały też zdecydowanie zbyt małą baterię, gdzie odkurzanie samego dołu musiało odbywać się na 3 razy. No i oczywiście nieduże pojemniki na nieczystości, które bardzo szybko się zapełniały. W efekcie sprzątanie musiało być przerywane nawet 4 razy. Dlatego też model iRobot Roomba i7+ wyposażony w samooczyszczającą stację dokującą, powinien sprawdzić się u mnie idealnie.
iRobot Roomba i7+ – Wygląd
Robota otrzymujemy zapakowanego w dużej wielkości, kartonowe pudełko. Wpływ na to ma zdecydowanie wielkość stacji dokującej, która została rozbudowana w górę. W opakowaniu znajdziemy jeszcze dodatkową szczotkę boczną, 2 worki na zanieczyszczenia i zapasowy filtr.
Roomba i7+ podobnie jak inne modele tej marki ma okrągłą obudowę, która wykonana została z tworzywa wysokiej jakości. Średnica robota to 33,5 cm, a jego wysokość to 9,2 cm – to dość standardowe rozmiary jak dla tego typu urządzeń. Na górze urządzenia znajdziemy panel sterowania odpowiadający za wywoływanie podstawowych funkcji w robocie. Z tyłu urządzenia znajdziemy pojemnik na zebrane zanieczyszczenia. Na spodzie Roomby i7+ znajdziemy zestaw dwóch obracających się przeciwbieżnie szczotek silikonowych oraz jedną szczotkę boczną, która zbiera kurz z miejsc takich jak krawędzie przy listwach, czy meblach.
Duży plus dla Roomby za to, że wszystkie elementy, które mogłyby zabrudzić się lub uszkodzić, można bez problemu zdemontować. Dodatkowo świetnym rozwiązaniem jest też możliwość wyjęcia pojemnika na nieczystości, który dodatkowo po usunięciu filtra właściwego można myć na mokro. Dzięki temu, że tak łatwo zdemontować wszystkie newralgiczne elementy, nie będziemy musieli martwić się o to, że w przypadku małej awarii całe urządzenie nie będzie nadawać się do użytku. Tak jak to w przypadku jednego tanich z robotów, którego testowałam. To też bardzo wygodne rozwiązanie, które pozwala na szybkie usunięcie rzeczy, które mogły wkręcić się w rolki odkurzacza.
Jeśli chodzi o stacje ładującą robota, to jest ona zdecydowanie większa niż te, które dołączone są do innych robotów dostępnych na rynku. Nie zajmuje jednak więcej miejsca, gdyż producent zdecydował się na rozbudowanie jej do góry. Cała konstrukcja pozwala jednak na to, aby robot po najechaniu na delikatny podjazd i podpięciu się do stacji dokującej, mógł zrzucić zebrane zanieczyszczenia do worka umieszczonego w górnej części stacji. I choć na pierwszy rzut oka stacja może wydawać się bardzo duża, to na prawdę jeśli wybierzemy dla niej dobre miejsce, nie będzie ona zupełnie przeszkadzać.
iRobot Roomba i7+ – Jak działa?
Poza wspomnianą wyżej opcją automatycznego opróżniania pojemnika na zanieczyszczenia model ten oferuje też kilka innych ciekawych rozwiązań. Jedną z ważniejszych jest na przykład ulepszone mapowanie przestrzeni iAdapt 3.0. Robot przy pomocy sensora optycznego, wykorzystuje układ sufitu do stworzenia mapy mieszkania w swojej pamięci. Dlaczego ta funkcja jest tak istotna? Robot, który posiada plan pomieszczeń, będzie mógł dużo szybciej i dokładniej posprzątać całą powierzchnię. Mapowanie mieszkania sprawi też, że robot będzie mógł po ładowaniu rozpocząć pracę od miejsca, w którym ostatnio musiał zakończyć prace ze względu na rozładowanie akumulatora lub przepełniony pojemnik.
Dedykowana aplikacja pozwala też na podzielenie zmapowanej powierzchni na dowolne strefy lub pokoje. To pozwoli na bardzo dokładne rozplanowanie pracy robota. Dodatkowo robot może też zapamiętać nawet 10 różnych mieszkań lub na przykład pięter w domu. Aplikacja będzie nam wysyłać też powiadomienia dotyczące tego co dzieje się z naszym odkurzaczem. Znajdziemy w niej tez dostęp do ciekawych statystyk.
Mam też dobrą wiadomość dla miłośników Asystenta Google, Roomba i7 wspiera obsługę głosową.
iRobot Roomba i7+ – Wrażenia
Rozpoczęcie pracy z robotem jest bardzo proste. Pracę rozpoczynamy od podłączenia stacji dokującej do prądu. Warto ustawić ją w takim miejscu, aby robot miał do niej prosty dostęp. Kolejnym krokiem będzie połączenie robota z dedykowaną aplikacją, co pozwoli mu na połączenie się z siecią Wi-Fi. Pamiętajcie też, że pierwsze kilka cykli odkurzania będzie służyło Roombie jako przejazdy pozwalające na zbudowanie mapy naszego mieszkania.
Za każdym razem, gdy testuje roboty sprzątające, spotykam się z jednym pytaniem. Czy radzą sobie one z odkurzaniem dywanów? Dla Roomby i7 podjazd pod dywan nie stanowi najmniejszego problemu. Świetnie radzi sobie też z pokonywaniem niskich progów oraz wymiataniem kurzu przy listwach.
Bardzo dużym plusem jest możliwość łatwego rozmontowania urządzenia, dzięki czemu bez problemu będziemy mogli wyczyścić wszystkie elementy. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest też umieszczenie porad dotyczących konserwacji urządzenia w aplikacji.
Jeśli chodzi o dołączoną do urządzenia stację, która samodzielnie oczyszcza pojemnik na zanieczyszczenia, to jest to genialne rozwiązanie. Clean Base mieści w sobie worek, który zbierze zanieczyszczenia z około 30 przejazdów odkurzacza. Ta stacja dokująca sprawia, że naprawdę możemy zupełnie zapomnieć o odkurzaniu. Odkurzacz może pracować w trakcie naszej nieobecności, a w razie zapełnienia pojemnika po prostu wróci do stacji, aby go opróżnić, a następnie dokończy sprzątanie.
Czy warto kupić iRobot Roomba i7+?
iRobot Roomba i7+ to bardzo dobrze wykonane urządzenie. Robot bez problemu radzi sobie ze sprzątaniem dużej powierzchni. Nie ma też problemu z ilością przeszkód w moim domu. To oznacza, że system mapowania zastosowany w robocie sprzątającym sprawdził się na medal. Jeśli chodzi o dołączoną do robota stację dokującą, która samodzielnie opróżnia pojemnik na zanieczyszczenia, to sprawia ona, że nie wyobrażam sobie już robota bez takiej funkcji.
Zastanawiacie się nad zakupem Roomby i7? Zdecydowanie powinniście przemyśleć zakup tego modelu, ale w wersji i7+ ze stacją dokującą. Domyślam się też, że znajdą się osoby wspominające o dość wysokiej cenie tego robota. Jednak urządzenie z pewnością jest warte swojej ceny.