Można zgubić smartfona, można zgubić pieniądze na ulicy, można zgubić klucze, ale czy można zgubić przelew z banku do banku? Najnowsze rozwiązania technologiczne pokazują, że tak. W dobie 21 wieku już nic nie powinno zdziwić „mobilnego” klienta.
Przelew też można zgubić
Tytuł mógłby się wydawać bardzo niewiarygodny, a jednak jak pokazuje poniższy przypadek zgubienie przelewu przez bank jest możliwe. Wszystko zaczęło się od poranka pewnego klienta, który skorzystał z przelewu ekspresowego jaki oferowany jest w sieci mBank. Z pewnością wielu z Was korzystało z tej funkcji, która niekiedy może być wybawieniem w przypadku pilnej potrzeby posiadania gotówki na swoim koncie.

Historia zaczęła się od 30.11.2017 roku, kiedy jeden z klientów wspomnianej sieci bankowej postanowił wykonać ekspresowy przelew na swoje drugie konto. Niestety mimo zapewnień na stronie internetowej (koncie klienta), pieniądze nie pojawiły się na drugim koncie w ciągu 15 minut, jak informuje „chmurka” podczas wykonywania płatności. Klient po złożeniu kilku zapytań przez mobilną aplikację dowiedział się, że mBank nie wie, gdzie dokładnie znajdują się pieniądze z przelewu ekspresowego.
Jak widać powyżej kwota nie należała do najmniejszych, tym bardziej odbiorcy zależało na szybkiej realizacji. W momencie kiedy reklamacja nabrała odpowiedniego toku, w dniu 01.12.2017r pieniądze zostały zwrócone na pierwotny rachunek. Z informacji od mBanku wynika, że takimi przelewami zajmuje się Blue Media, która realizuje ekspresowe płatności w internecie. Niestety, ale cała usługa oferowana jest bezpośrednio na stronie mBanku, a nie w Blue Media.
5 zł poszło w „las”
Nie trzeba było też „długo” czekać na reakcje banku. W dniu 07.12.2017 roku mBank poinformował, że przelew został odrzucony, a pieniądze zostały zwrócone na konto nadawcy. W tej samej wiadomości możemy przeczytać, że niestety, ale poprzez korespondencję e-mail nie można sprawdzić czy została również zwrócona opłata za przelew ekspresowy, która w mBanku wynosi 5 zł.

Oczywiście klient zachęcany jest do kontaktu bezpośrednio z infolinią (mLinią) celem wyjaśnienia czy wspomniana wyżej kwota została zwrócona. Jednak czy bank nie powinien zwrócić tej kwoty automatycznie? Przecież przelew (usługa) nie została wykonana? Klient w tej sprawie cały czas musi dochodzić swoich praw po mimo, że chodzi tylko o 5 zł, a może własnie bardziej o zasadę niż opłatę za usługę?
Źródło: Własne
I znowu jakiś dzieciak się wypłakuje w internecie zamiast złożyć reklamację (do czego się zobowiązał w umowie podpisanej z bankiem).
Serio uważacie, że jesteście aż tak ważni dla świata, że wasze wydumane problemy o 5 zł kogoś obchodzą?
5 zl tu, 2 zl tam, 1 zl jeszcze gdzies. Pomnoz sobie to przez ilus tam klientow, ktorzy maja olac te „wydumane problemy” i mamy pokazja sumke. Przez takich ludzi jak Ty ten kraj, Swiat, niepredko zmieni sie na lepsze tak aby kazdemu zylo sie dobrze 🙂
Nie zrozumiałeś więc wyjaśnię:
Dorośli ludzie składają reklamację i odzyskują swoje 5 zł.
Emocjonalne dzieci wypłakują się w internecie, bo uważają że kogoś to obchodzi.
Ja wolę żeby ktoś wiedział. Niech płacze publicznie
Wątpię, aby dzieciak się wypłakiwał. Mało, które dziecko może być właścicielem konta. Po za tym mam wrażenie, że nie widzisz powagi sytuacji. Ktoś wykonuje przelew ekspresowy nie bez powodu. Nie masz pojęcia, czy właśnie te pieniądze powinny znaleźć się na koncie danej osoby właśnie tego dnia, a najlepiej jak najszybciej. Z tekstu wynika, że dopiero następnego dnia. Odnośnie 5 zł. Jak napisał poniżej kolega Krystian 5 zł tu, czy 5 zł tam to już jakieś kwoty. Tutaj bardziej chodzi o zasadę, bo wygląda na to, że bank pobrał opłatę za usługę, której nie zrealizował. Czy uważasz, że to jest fair?